
- Prezydent zapowiadał, że złoży swój projekt jeszcze w czerwcu. Ale nie pojawił się do tej pory, więc postanowiliśmy nie czekać, tylko złożyć własną propozycję. Żeby nagle nie okazało się, że od lipca mieszkańcy zapłacą o 1,4 zł więcej za wodę i ścieki – mówi radny Krzysztof Mróz.
Tymczasem władze miasta przygotowały inną propozycję, która polegałaby na wsparciu osób najuboższych.
- Dopłaty realizowane do tej pory otrzymują wszyscy odbiorcy indywidualni – i ci, których stać na większe opłaty, a takiej pomocy w ogóle nie odczuwają w budżecie domowym, i ci, którzy mają rzeczywiście trudną sytuację materialną. Dlatego zaproponowaliśmy zwiększenie dodatków mieszkaniowych, które otrzymują osoby gorzej sytuowane, a taka forma pomocy byłaby już bardziej przez nie odczuwalna – wyjaśnia Jerzy Lenard, zastępca prezydenta miasta.
Komisja finansów i budżetu rady miasta uznała, że samo rozwiązanie nie jest złe, ale projekt wymaga szerszej analizy i dopracowania.
- Pomysł był przedstawiony na początku roku, ale prezydent się z niego wycofał. A przedstawianie go bez żadnych analiz i wyliczeń na kilka dni przed sesją jest nieporozumieniem. W obliczu sporych zaległości za wodę, długów z ZGL-ach trzeba dokładnych wyliczeń i rozeznania sytuacji, jakiej grupie i w jaki sposób taka forma pomocy będzie przydatna. Bo przecież nie chodzi o to, by projekt trafił na sesję i przeszedł tylko dzięki politycznemu głosowaniu – przekonuje Zofia Czernow, przewodnicząca komisji finansów i budżetu.
- Prezydent zapowiedział, że jeśli nie uda się wypracować jakiegoś innego projektu, to zaproponuje utrzymanie dopłat na dotychczasowych zasadach i w dotychczasowej wysokości – dodaje J. Lenard.
W pierwszym półroczu z budżetu miasta, czyli z pieniędzy podatników, dopłacono do wody tymże podatnikom około 1,5 miliona złotych.
Komentarze (3)
"W obliczu sporych zaległości za wodę, długów z ZGL-ach trzeba dokładnych wyliczeń i rozeznania sytuacji"
1) Wodnik liczy wskazania za indywidualny licznik.
2) Zakład Gospodarki Komunalnej za licznik główny bierze jak mu pasuje, lokator który się naraził urzędasowi dostanie och dostanie.
Do zapłacenia 3050 zł od 2005
Kasa się liczy - a No ?
Czy doczekamy się importu taniej wody z pustynnych krajów arabskich? Trzeba mieć umiar w tym dyktowaniu cen, bo przyjdzie moment, że ludzie przestaną płacić i wezmą sprawy w swoje ręce.
Oprócz zamierzonej prywatyzacji lasów państwowych Bronisław Komorowski sprywatyzuje polskie rzeki i jeziora. To w najbliższej przyszłości prywatni właściciele za użytkowanie terenów zalewowych rzek , naprawę wałów powodziowych ,oczyszczona wodę z rzek sprzedadzą za odpowiednia cenę. Przecież rząd polski musi spłacać zaciagnięte długi nie takie malutkie jak za Gierka. Moim zdaniem znakomity pomysł kandydata na prezydenta. Brawo,brawo." Pańskie oko konia tuczy" Naród bez własności, narodem bez przyszłości i o to chodzi