Przyjezdny zespół trenera Wojciecha Zeidlera przeważał w pierwszej części meczu (43:34). W trzeciej kwarcie Sudety odrabiały straty po celnych rzutach Artura Kijanowskiego (15) i Marcina Sterengi. Ten drugi był najlepszym na boisku. Trafił do kosza aż za 32 punkty, miał pięć „trójek” i osiem zbiórek piłki (7 w obronie). Gospodarze doprowadzili do wyrównania stanu meczu (po 51) i po trzech odsłonach wygrywały 65:61. Niestety, w czwartej kwarcie koszykarzom Sudetów zabrakło koncentracji i w konsekwencji po prostych stratach piłki i niecelnych rzutach dali sobie odebrać zwycięstwo. Gdy wiadomo już było, że porażka stała się faktem, na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziów kibice opuszczali trybuny. Fanów Sudetów ubywa, co nie dziwi. Prowadzenie w meczu z AZS-em Radex zmieniał się 11 -krotnie, cztery razy był wynik remisowy. Najwyższa seria punktowa szczecinian to 14:0 (85:73).
Po kompromitującym pogromie od ekipy z Pruszkowa różnicą 34 punktów zarząd jeleniogórskiego klubu spotkał się z trzyosobową radą drużyny. „Zamrożono” część wypłat dla zawodników i trenera. Aby uniknąć finansowej kary Sudety musiały wygrać choć jeden z dwóch ligowych meczów. Wszyscy w Sudetach na czele z prezesem Danielem Sadowskim deklarują uratowanie miejsca w I lidze, ale póki co, nawet kara nie podziałała mobilizująco na zawodników i trenera. W najbliższy poniedziałek w klubie będzie „gorąco”. Działacze mają zakomunikować swoje decyzje dotyczące spraw trenersko – zawodniczych. Zarząd Sudetów chce wyjaśnić, co tak naprawdę dzieje się w Sudetach. Mogą też być podjęte „strategiczne” decyzje.
W sezonie zasadniczym (przed fazą play out), koszykarze z Jeleniej Góry rozegrają jeszcze pięć ligowych meczów.
Komentarze (3)
(przed fazą play out) ?? Nie znam czegoś takiego w koszykówce...znam za to play-off...
to słabo się znasz