Około 1300-metrowy odcinek „ciągu pieszo-jezdnego”, jak określa się w drogowej nomenklaturze chodniki z dopuszczoną funkcją ruchu rowerowego, ma mocno już zniszczoną, popękaną i nierówną nawierzchnię. Wystające pokrywy studzienek, miejscami wysokie krawężniki oraz słupy oświetlenia ulicznego na ścieżce nie ułatwiają jazdy. Jeśli jeszcze rowerem przejedzie się chodnikiem bez problemów, to już amatorzy rolek, czy nartorolek mogą mieć kłopoty z poruszaniem się na tym odcinku.
Dlatego ścieżka będzie całkowicie przebudowana i zyska nawierzchnię z betonu asfaltowego. Bezpiecznie będzie można nią dojechać od „Jubilata” niemal do węzła - „koniczynki”. Tam, po przekroczeniu jezdni przez przejście, można będzie jechać dalej ścieżką rowerową wzdłuż obwodnicy w kierunku Grabarowa.
Komentarze (11)
Brawo:)
Jeszcze przydałby się remont na W.Pola, tak żeby połączyć "Koniczynkę" oraz drogę rowerową na obwodnicy (al. Solidarności)
Wiele ludzi uzna że narzekam, ale proszę się zastanowić, dlaczego akceptujemy bylejakość? Ten "ciąg" nie jest akceptowany prawnie, nie jest akceptowany przez strategię rowerową i nie zostanie wyremontowany już w ciągu kolejnych 20 lat, to idealny moment, by rozpocząć wdrażanie przyjętego dopiero co planu, czyli tworzenia nowych ścieżek elegancko oddzielonych, oznaczonych itd. Według nowych standardów polskich, a obecnych we Wrocku już wiele lat. Tego chcieli mieszkańcy głosujący w budżecie!! Chcieliśmy czegoś wartościowego i przemyślanego, nowatorskiego tutaj. Nie mówię "światowego" ale czemu planiści oraz urzędnicy podtarli się polskim prawem oraz własną strategią po raz kolejny? Czemu zignorowali pragnienia rowerzystów oraz możliwość promocji tego środka lokomocji? Nie ma po co dłużej konfliktować pieszych z rowerami, tylko promować rower u pieszych. Eh.. A niech już będzie jak ma być, za 10 lat może ktoś się tam obudzi... Tylko kto młody wtedy jeszcze będzie w tym mieście?
'' Doradza ekspert z firmy KANCELARIA RADCY PRAWNEGO PASIŃSKI MAREK
Ciągi pieszo-jezdne należą do urządzeń infrastruktury technicznej, nie istnieje legalna (zawarta w jakimkolwiek akcie prawnym) definicja tego pojęcia. ''
Standardy Wykonawcze i Projektowe Systemu Rowerowego dla miasta Jelenia Góra
Miasto Jelenia Góra 2014
4.1.4
Nie dopuszcza się projektowania nieciągłości tras rowerowych zmuszających rowerzystę do zsiadania z roweru, prowadzenia, ciągnięcia lub pchania go lub kontynuacji jazdy niezgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym, tj. po CHODNIKU, trawniku itp.
Standardy Wykonawcze i Projektowe Systemu Rowerowego dla miasta Jelenia Góra
Miasto Jelenia Góra 2014
Tabela 3.1 Najważniejsze wymagania przy projektowaniu sieci tras rowerowych.
3. Bezpieczeństwo
• Separowanie
rowerzystów
(...)
• Rezygnację
z realizowania tras rowerowych jako
ciągów pieszorowerowych, przede
wszystkim na głównych trasach rowerowych.
Kwintesencja:
Standardy Wykonawcze i Projektowe Systemu Rowerowego dla miasta Jelenia Góra
Miasto Jelenia Góra 2014
4.7 Droga dla pieszych i rowerów
Należy unikać realizowania tras rowerowych jako drogi dla pieszych i rowerów (ciągi pieszorowerowe) bez oddzielenia ruchu pieszego od rowerowego. Takie rozwiązania należy stosować tylko w ostateczności, po wnikliwej analizie wszelkich innych możliwości, jeśli wymagają tego warunki terenowe i nie ma dostępnych alternatywnych tras lub przebieg alternatywny oznacza niespełnienie któregoś z pięciu wymogów bezpiecznej i funkcjonalnej infrastruktury, w szczególności bezpośredniości, spójności lub bezpieczeństwa. Dopuszcza się stosowanie dróg dla pieszych i rowerów na trasach rowerowych poza terenem zabudowanym.
Brawo za wypunktowanie. Też mnie szlag trafia, gdy widzę jak miasto w tym zakresie olewa własne uchwały. Efekt będzie taki, że w kierunku Dziwiszowa będę jeździł jezdnią. Na pewno nie będę przejeżdżał na lewo po to, żeby plątać się między pieszymi i co chwilę mieć krawężniki dróg osiedlowych. Na dodatek prawo nie wymaga ode mnie jazdy takim tworem. Mam obowiązek jazdy tylko i wyłącznie drogą rowerową, a ten twór nią nie będzie. Analogicznie jest ze skrzyżowaniem 1 Maja z Wojska Polskiego. Zawsze jeżdżę tam jezdnią, bo te koszmarki, które porobili na przejściach dla pieszych są tylko utrudnieniem. Czekam na jakiegoś niedouczonego policjanta, który wlepi mi za to mandat. Nie przyjmę, pójdę z tym do sądu i do teleexpressu. Będzie kolejna informacja w mediach o przyjaznej rowerzystom rowerowej stolicy Polski z bezmózgim prezydentem i radą na czele.
Droga rowerowa będzie zapewne równa jak "stół" i dobrze, ale ul. Ogińskiego to już nie musi - mimo "remontu" - nieźle "trzepie" zawieszeniem!
1. To nie będzie droga rowerowa.
2. Nie będzie równa jak stół, bo co chwilę są wjazdy w osiedle i będą krawężniki.
3. Nie będzie bezpieczna, bo nie oddzielono ruchu pieszych od rowerzystów.
4. Nie będzie komfortowa dla rowerzystów jadących w stronę Dziwiszowa, którzy będą musieli rowerek przeprowadzić przez pasy na lewą stronę, a później z powrotem przez kolejne pasy na prawą.
Ergo - nikt rozsądny nie będzie jeździł rowerem po tym chodniku.
Widać po terminologii, że nie jesteś rowerzystą, co nie jest niczym złym, ale fajnie by było, gdyby nie tylko rowerzyści mieli świadomość, jaki miasto nam bubel funduje za nasze pieniądze i po naszych apelach o normalność. Większość "nierowerzystów" będzie się dziwić, że przecież mamy drogę dla siebie i o co nam chodzi. Nie mamy. Mamy bubel, z którego nie warto korzystać i który jest prawnie niezobowiązujący, jak w 95% miejsc w tym mieście.
Nareszcie się doczekaliśmy, no proszę.
No właśnie ,,po przekroczeniu'' czyli ma się rozumieć zejście z roweru i przeprowadzenie przez pasy, bo czy tak trudno zrobić koło przejścia dla pieszych pas dla rowerów żeby nie zsiadać z niego co chwila, szczególnie w mieście. Po co mi rower skoro co chwila muszę z niego zsiadać i go prowadzić, nonsens.
Wystarczy pojechać do Gdańska i zobaczyć jak powinno się organizować ruch rowerowy.