Zdenerwowany i rozgoryczony szkoleniowiec KPR-u najpierw samotnie przeżywał gorycz przegranej na ławce rezerwowych, potem poza halą nerwowo palił papierosy. Nie chciał komentować i oceniać słabego spotkania KPR-u przed mediami. Chorzowianki wykazały większą ochotę do gry, były skoncentrowane i zaangażowane. Stale prowadziły kilkoma bramkami i choć w 55. minucie było tylko 27:29, przyjezdne nie pozwoliły na więcej. Trener Ruchu Jarosław Knopik pochwalił swoje zawodniczki i razem z nimi cieszył się z trzech ważnych punktów. Powiedział: - Pracuję z charakternymi dziewczętami, typowymi Ślązaczkami. One dzisiaj udowodniły, że nie odpuszczają nigdy.
Gole dla KPR-u strzeliły: Joanna Załoga 9, Sylwia Jasińska 5, Sabina Kobzar 4, Aleksandra Oreszczuk 3, Marta Karwecka, Martyna Żukowska, Aleksandra Tomczyk i Marta Tomczyk po 2.
Najbliższy mecz Superligi piłkarki KPR-u znów rozegrają w hali Parku Sportowego „Złotnicza”. W sobotę, 27 stycznia o godzinie 17.00, powalczą z drużyną Kram Start Elbląg. Dzień później, w niedzielę, 28 stycznia o godzinie 13, w 1/8 finału Pucharu Polski kobiet jeleniogórzanki spotkają się ponownie z elbląską ekipą Kram Start. Szczypiornistki KPR-u łatwo zapewniły sobie awans do najlepszej pucharowej szesnastki w kraju. Niżej notowane rywalki Otmętu pokonały w Krapkowicach (I liga) 35:26. O awansie do 1/4 finału PP zadecyduje tylko jedno spotkanie.
Komentarze (1)
szkoda gadać