"Byki" ukryte wokół Rzepióra

- Młodzież dzisiaj mało czyta i przez to popełnia dużo błędów. Najwięcej popełnianych jest w pisowni łącznej bądź rozdzielnej wyrazów – mówi Alicja Biniak, autorka dyktanda. Jak mówi, modzi ludzie lepiej radzą sobie z „u”, „ó” czy też „ż” czy „rz”.

Alicja Biniak dodała, że ortografii nie należy się bać i każdy powinien zaglądać do słownika. - Zapomina się niektóre reguły, pisownię. Zwłaszcza, jeśli chodzi o słownictwo z dziedziny, która nie jest nam bliska. Odświeżanie wiedzy to żaden wstyd, a zaglądanie do słownika jest wręcz wskazane – powiedziała.

Jak dyktando przyjęli uczniowie? - Dla mnie to masakra. Nie wiem, jak się pisze esy-floresy – przyznała Sylwia Porczyńska, uczestniczka zmagań. Jej koleżanka Katarzyna Latuszek nie była aż taka zaskoczona. - W ubiegłym roku było cięższe dyktando. Było trochę trudnych wyrazów, rzadko spotykanych, trzeba było je napisać ze słuchu, na przykład vis a vis – mówi.

Dziewczyny przyznały, że mają nadzieję, że ich szkoła „Handlówka” w tym roku wygra z Żeromem. To jednak nie było takie łatwe, bo to reprezentanci Norwida i Żeroma właśnie zgarnęli najważniejsze nagrody. W tegorocznym dyktandzie, podobnie jak przed rokiem, zwyciężyła Paulina Olejniczak z II LO. Drugie miejsce zajęła Klaudia Jasińska z I LO a trzecie ex aequo – Małgorzata Woźniak (I LO) i Emil Potocki (II LO).