- Wszyscy chcą mieć dobry zasięg swojej komórki, a nikt nie chce, żeby w pobliżu były maszty – dziwił się burmistrz Ziółkowski. Towarzyszący mu urzędnik wskazywał, że fale, których tak obawiają się mieszkańcy wysyłają także aparaty telefoniczne, które ludzie noszą przy sobie. Urzędnicy podkreślali, że nie mieli wpływu na lokalizację masztu i nie są w stanie zablokować w jakikolwiek sposób procedury jego postawienia, jeśli inwestor postępuje zgodnie z prawem. - Mamy jedną wieżę telefonii, a teraz stawiają nam drugą. Nam się to nie podoba - mówi sołtys Bogusław Widziak. Podkreśla, że inwestycji sprzeciwia się 57 mieszkańców z niecałych 90 zameldowanych w Janicach. W pismach do urzędów mieszkańcy wskazywali, że zwiększone natężenie fal elektromagnetycznych związane z pierwszym nadajnikiem powoduje „brak snu, rozdrażnienie, nerwowość i choroby serca”. Podnosili także, że kolejny maszt telefonii komórkowej „ograniczy turystyczną atrakcyjność tego miejsca i może spowodować brak zainteresowania dla naszej działalności”. To istotny argument, bo we wsi jest kilka takich gospodarstw. Działalność agroturystyczna ma tutaj swoje znaczenie ekonomiczne. Właściciele wskazują, że nieprzemyślane inwestycje mogą zniweczyć wysiłek małej wiejskiej społeczności, która bardzo dba o wizerunek miejsca czystego, zdrowego, ekologicznego. Janice były ubiegłej zimy jedna z niewielu wsi w okolicy, nad którą nie unosił się smog – to dzięki świadomości mieszkańców. Mieszkańcy wskazują ponadto, że zlokalizowanie tutaj kolejnej stacji bazowej może mieć wpływ na ceny tutejszych nieruchomości.
Wiesław Ziółkowski, burmistrz Lubomierza, tłumaczył, że niezależnie od argumentów jakie padają w tej sytuacji, urząd nie mógł wydać innej decyzji, jak pozwolić na budowę. - Po prostu przegralibyśmy w SKO i jeszcze musielibyśmy ponieść dodatkowe koszty. Tak było z inwestycja z tej samej branży w Popielówku kilka lat temu – mówi.
Mieszkańcy Janic wykorzystali obecność burmistrza Ziółkowskiego i zgłosili szereg postulatów. Dotyczyły one oświetlenia wsi (Janice nie mają ani jednej lampy ulicznej), dowozu dzieci do przedszkola oraz kwestii dróg.
Komentarze (36)
,, za moich czasow,gdy pzyjechalem na Ziemie Odzyskane to nie bylo jeszcze Polskich telefonow i dzieki dzwonom Koscielnym umawialem sie z moja sp.Katarzyna
Telefon komórkowy "przy uchu" w czasie rozmowy (szczególnie na prowincji) ponad 1000-krotnie bardziej promieniuje na głowę niż nawet pobliski maszt, ale nie dla wszystkich jest to oczywiste! Nie uważało się na lekcjach fizyki...
Rozmawiasz 5-10 minut, a w zasięgu masztu jesteś 24h. Widzisz różnicę, fizyku?
Z tymi falami to jest tak: natężenie pola elektromagnetycznego maleje z kwadratem odległości, lub patrząc na to z drugiej strony żeby zwiększyć zasięg dwukrotnie trzeba moc nadajnika zwiększyć czterokrotnie. Wnioski są proste w odległości 100m od anteny natężenie pola jest 100 do2 to jest 10 tys. razy mniejsze Telefon przez który rozmawiasz a później trzymany w kieszeni wytwarza dużo silniejsze pole niż nadajnik z odległości kilku set metrów . Jakoś nie boisz się trzymać telefon przy sobie prze 24h
Z tymi falami to jest tak: "Antena telefonu ma moc wynoszącą w zależności od odległości od stacji bazowej 0,1, 2 lub 3 W (tylko podczas trwających milisekundy transmisji), więc załóżmy, że jej średnia moc nie powinna przekraczać 1 W. Nie jest to antena kierunkowa, tylko dookolna, co oznacza, że większość promieniowania nie jest skierowana na głowę – załóżmy dla dobra sprawy, że jest to 50%. Dodatkowo wydajność anteny telefonu komórkowego (stosunek energii dostarczonej do wypromieniowanej) nie przekracza 70%. Oznacza to, że głowa pochłania maksymalnie 0,35 W (1×0,5×0,7). Dla masztów stacji bazowej, wykorzystujących anteny kierunkowe o wysokiej sprawności – z odległości 10 cm zapewniają gęstość mocy na poziomie ok. 8 kW/m2. Wartość ta spada z kwadratem odległości, już w odległości 1 m gęstość mocy wynosi tu 80 W/m2, zaś z odległości 10 m już tylko 0,8 W/m2" 10 metrów na wiosce na której stoi maszt, to nie jest nic! 24 godziny na dobę! A maszty w tej chwili, tak jak stacja bazowa umieszczona na nowohuckiej szkole (os. Albertyńskie 36) ma dziś moc blisko 18,5 MW, o 553 proc. większą niż w pierwotnych planach z 2011 roku.
Wszystko się zgadza, ale jak sam napisałeś, sektorówki na masztach BTS mają charakterystykę kierunkową, a dodatkowo mają bardzo wąską wiązkę w płaszczyźnie pionowej. Od kilku do max. 10 stopni. A to oznacza m.in. tyle, że nie promieniują w dół pod maszt. Musiałbyś więc mieszkać w bloku, który ma okna na wysokości anten masztu i stoi kilkadziesiąt metrów od niego. Niestety w Janicach tak nie ma. Na Zabobrzu i w centrum JG faktycznie można się doszukać tego problemu, ale na wsi promieniowanie skierowane w ludzi jest praktycznie żadne. Dużo gorszy jest telefon komórkowy, który promieniuje nie tylko w trakcie rozmowy, ale w trakcie łapania zasięgu również. A promieniuje tym mocniej, im dalej ma do nadajnika BTS.
Czytając Twoje wypowiedzi na wszystkie możliwe tematy na tym forum,można stwierdzić że masz problemy emocjonalne.Może to być spowodowane problemem z używkami lub kłopotami w życiu rodzinnym.W grę może też wchodzić przemoc w domu.Może potrzebujesz pomocy? Chcesz o tym porozmawiać? Postaramy się pomóc
Lepiej wypowiedz się w temacie anten. Ale w tym, jak sądzę, nie masz nic do powiedzenia.
Napisz kiedy będziesz już gotowy.To Ty musisz chcieć sobie pomóc.
Chłopie weź się ogarnij i nie ośmieszaj! Cha cha cha 18,5 MW? Gdzie Ty takie informacje uzyskałeś. Taka mocą to nadają stacje telewizyjne które mają zasięg ze 100km. Telefonia komórkowa ma zasięg kilku kilometrów i moc nadajnika bazowego jest porównywalna z maksymalną mocą nadajnika telefonu To tyle, i nie siej defetyzmu
To jeszcze sprostuje. Obecnie najmocniejsze nadajniki telewizyjne nadają z moca 100kW. 1 MW to może było wyjątkowo w analogu.
Mózg sobie sprostuj, lewaku! 1MW to jeden miliwat, więc o czym ty piszesz lemingu?
Internet maja wlaczony praktycznie wszyscy wiec nie trzeba rozmawiac aby "promieniowac" i to z kieszeni przy jajkach :) z moca jak maszt :)
Jak by O.Rydzyk postawił maszt ze swoim radyjkiem to protestu za pewne by nie było,jeszcze kilka babci dorzuciło by swoją emeryturę do inwestycji :)
Janice to tam gdzie mieści się jakaś SEKTA . Byłam tam kiedyś. Wszyscy byli jacyś zakręceni.Janice obok Pasiecznika w lewo jadąc na Zgorzelec
*Respekt *teraz Herr Josef SE bedzie do Sztabu w Berlinie przez Janice telefonowal ;) p.s pogadajcie z operatorem to moze jakies prezety zrobi?moze cos dla dzieciakow zasponsoruje?!Paryz tez ma swoja wieze!A Niemce maja wiatraki...
„brak snu, rozdrażnienie, nerwowość i choroby serca” to powodują pomysły Kaczyńskiego a nie maszt w Janicach.
Za moich czasów głupota była obowiązkowa i tak mi zostało, ale dumny jestem z tego
Gadać przez komórę wszyscy chcą, ale masztu nikt nie chce. Wszyscy protestujący mają na pewno telefony, więc trzeba im odciąć zasięg - może się zreflektują.
Do ojciec Tico
Weź sobie od nas ten maszt, dowieziemy Ci go, postawisz sobie w ogródku, najlepiej pod oknem, przystroisz bombkami, światełka na maszcie masz gratis, będziesz miał choinkę na święta...
Mieszkam 150m od masztu i kurde nic się nie dzieje. Skoro ty mi proponujesz ten maszt to ja proponuję żebyście zrezygnowali z telefonii komórkowej. Pewnie każdy osobnik we wsi ma telefon i wiecznie trzyma go przy łbie . Po to wam stawiają maszt, żeby zasięg był. Jak zasięgu nei będzie to jeszcze bardziej będziecie japy drzeć. Skończyłęm. A teraz możesz zawiadomić (przez komórkę oczywiście) całą wieś żeby mi minusy dawali przy komentarzu
Nic się nie dzieje, powiadasz? Myślisz, że nowotwór to rośnie jak dmuchany balon? Poczekaj, poczekaj, będziesz się zastanawiać, nowotwór której części ciała najwcześniej cie wykończy...
Jak mi życzysz takich atrakcji to pamiętaj że karma wraca, a ta wróci do ciebie podwójnie.
do FIGURANT
Cieszę się, że nic Ci się nie dzieje ale nie wiesz czy tak bedzie zawsze. Nikt w Janicach na zasieg nie narzeka, przeciez jeden maszt juz jest, teraz drugi pozniej bedzieich dookoła cały las... a gdzie w tym urok wsi?
Najważniejsze dzisiaj są profity jakie płyna nie tyle dla operatorów co dla włascicieli działek na których znająduja sie owe inwestycje. Człowiek wymyślił pieniądz, a teraz pieniądz rządzi człowiekiem, człowiek dla pieniedzy jest skłonny do najniższych zachowań, nawet tych, poniżej słów krytyki. Dobro ogółu nie ma tu najmniejszego znaczenia, bo ze zdaniem mieszkanców nikt sie nie liczy.
Do nurek - ano jest kolosalna różnica, promieniowanie tła (np. radonu z wody pitnej) masz całe życie i jakoś wszyscy na raka nie umierają, podobnie jest i w tym przypadku. Natężenie pola elektromagnetycznego w pobliżu anteny (masztu) jest znacznie poniżej dozwolonej normy - inaczej w ogóle by ich nie było! Firmy telekomunikacyjne na pewno nie narażały by się na ew. roszczenia odszkodowawcze. No ale Ty oczywiście wiesz lepiej...
Weź nie porównuj promieniowania tła do promieniowania masztu. Gdzie radon a gdzie promieniowanie mikrofalowe? O jakiej normie mówisz? Przytocz, jestem bardzo ciekawy. Firmy nie narażałyby się? NIE MA W TEJ CHWILI OBOWIĄZKU BADANIA WPŁYWU, WIĘC NIKT NIC NIE JEST W STANIE UDOWODNIĆ! Dla przykładu: stacja bazowa umieszczona na nowohuckiej szkole (os. Albertyńskie 36) ma dziś moc blisko 18,5 MW, o 553 proc. większą niż w pierwotnych planach z 2011 roku.
18,5 megawata, w porównaniu z 1 watem anteny telefonu komórkowego!
Przestań człowieku pisać farmazony o gigantycznej mocy 18,5 megawata, nikt nie stosuje takich mocy w telefonii komórkowej Nie masz pojęcia o czym piszesz
Ludzie nie rozumieją działania fali radiowej. Nadajnik BTSa w odległości 10m nadający dużą mocą jest mniej szkodliwy od przyłożonego telefonu komórkowego do głowy. Gęstość mocy zmniejsza się czterokrotnie z każdym podwojeniem odległości. Telefon ma maksymalną moc +33dbm czyli 2W, stacja bazowa może mieć od poniżej wata (pikokomórki) do kilkudziesięciu (50-60W) - duże stacje poza miastem. Przy ciężkich wieżach anteny wiszą na poziomie 60-80m nad ziemią. na ziemi pole nie przekracza jakikolwiek norm, a te w Polsce są najbardziej restrykcyjne w całej Europie. Niestety ciemnogród w Polsce jak słyszy słowa: stacja bazowa, nadajnik, komórka dostaje całkowitego zaćmienia umysłowego. W domu ma więcej źródeł pola elektromagnetycznego generującego większe natężenie niż po wyjściu z domu. Ale cóż, takie mamy niedouczone społeczeństwo.
Też bredzisz!
No właśnie...Smartfona każdy ma i używa. I chce aby mu działał jak najlepiej. Ale masztu z przekaźnikiem już nie chce. Ludzie są dziwni.
Ble ble ble
,, za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to
jeszcze nie bylo Pana Prezydenta Marcina Zawily,ale byl w planie
nie chcemy nadajnika!!! ale jak nosicie telefon przez kilka godzin dziennie w kieszeni spodni "przy jajach", to wam to nie przeszkadza, że urządzenie działa ze zwiększoną mocą, bo jest słaby sygnał? a jak chcecie przeglądać fejsika, to narzekacie że tylko 2 kreski w 3G i przeklinacie operatora że zdjęcia powoli się ładują XD
Zgaduje, że całkiem przypadkowo liczba fanatyków PIS we wsi, to również 57 osób.
Idź strzepać napletek!
Żeby było jasne nikt z was nie prowadzi i nie prowadził badań związanych z PEM. Wiedza osób nastawionych negatywnie do masztów GSM wynika nie tylko z pogorszenia stanu zdrowia w pobliżu masztów, ale i zwiększonej umieralności w tych miejscach. Kolejnym źródłem wiedzy są wykłady oraz publikacje ośrodków naukowych. Ja np. mam dok z Marynarki Wojennej oraz z Wojskowego Instyt.Medyc. Lotnicza jak i IMP w Łodzi itd.... nie ma najmniejszej wątpliwości, że to nie normy, ale ale czas przebywania jest dla nas zabójczy. Problemem jest technologia 5G która tak na prawdę jest techn. wojskowa i może być użyta jako bron przeciwko ludności cywilnej - MC - stwierdza publicznie ze nie ma badan wykazujących ze ta techn jest bezpieczna. Prof. Abramczyk UŁ- w tv info publicznie stwierdza ze ich badania tj. UŁ nie pozostawiają żadnej wątpliwość ze będzie wysyp raka i białaczki na masowa skale. To ja jest pytam komu zależy na tym by w ciszy mordować Polaków!!! NiK – raport 800% mocy i brak kontroli.
Idź spać chłopie. Wyszukujesz artykuły sprzed kilku lat i produkujesz jakieś pierdy o szkodliwości. Idź się yebnij w łeb.