Wobec braku skuteczności ofensywy w kolejnym meczu bezdyskusyjnie na słowa uznania zasłużył bramkarz M. Przykłota. W pierwszej połowie wybronił znakomity strzał Gajosa. Także przy utraconej bramce pokazał klasę, gdy po rzucie rożnym nieupilnowany napastnik Pumy strzelił, Przykłota odbił piłkę, która trafiła w poprzeczkę i wróciła na pole. Niestety, Holdenmajer ubiegł obrońców Bobrzan i rozstrzygnął wynik. Po stracie bramki, choć pozostało dużo czasu, Bobrzanie grali już bez przekonania, jakby pogodzeni z własnym pechem.
Puma Pietrzykowice – BKS Bobrzanie Bolesławiec 1:0 (0:0)
1:0 – Holdenmajer (63 min.)
BKS: Przykłota – Bednarz, Płachta (86' Nitarski), Kumoś, Janicki, Głowacki (70' Szymański), Mucha (76' Szajwaj), Klimas, Popecki (80' Rajchel), Mielnik, Serkies .
Komentarze (1)
bks był! jak grał szaja ,halkowicz wegłowski nowak i rissmann a teraz lipa