To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

BKS przegrał po frajersku


BKS przegrał po frajersku. W kolejnym meczu Bobrzanie przegrali choć nie byli gorsi, a nawet wyraźnie przeważali. Stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali Serkies (dwa razy sam na sam z bramkarzem), Mielnik, Popecki (chybił do pustej bramki z kilku metrów). Już po pierwszej połowie bolesławianie powinni wygrywać co najmniej 3 bramkami. Tymczasem szczęście sprzyjało gospodarzom. 
 

Wobec braku skuteczności ofensywy w kolejnym meczu bezdyskusyjnie na słowa uznania zasłużył bramkarz M. Przykłota. W pierwszej połowie wybronił znakomity strzał Gajosa. Także przy utraconej bramce pokazał klasę, gdy po rzucie rożnym nieupilnowany napastnik Pumy strzelił, Przykłota odbił piłkę, która trafiła w poprzeczkę i wróciła na pole. Niestety, Holdenmajer ubiegł obrońców Bobrzan i rozstrzygnął wynik. Po stracie bramki, choć pozostało dużo czasu, Bobrzanie grali już bez przekonania, jakby pogodzeni z własnym pechem.

 Puma Pietrzykowice – BKS Bobrzanie Bolesławiec 1:0 (0:0)

1:0 – Holdenmajer (63 min.)

BKS: Przykłota – Bednarz, Płachta (86' Nitarski), Kumoś, Janicki, Głowacki (70' Szymański), Mucha (76' Szajwaj), Klimas, Popecki (80' Rajchel), Mielnik, Serkies .

Komentarze (1)

bks był! jak grał szaja ,halkowicz wegłowski nowak i rissmann a teraz lipa