Od prawie czterech lat są w Polsce uwarunkowania prawne do tworzenia spółdzielni socjalnych, ale takich podmiotów jest jeszcze niewiele.
- Ludzie boją się podjąć wyzwania zwłaszcza, że trzeba przebrnąć przez naprawdę ogromny gąszcz przepisów. Postanowiłem pomóc sobie i innym i zająć się strona organizacyjną – mówi Artur Janas, były wojskowy, który jest liderem jednej z grup tworzących spółdzielnię socjalną.
Spółdzielnia socjalna to przedsiębiorstwo, którego kapitałem są pracownicy i ich umiejętności. Spółdzielcy sami tworzą sobie miejsca pracy, zdobywają też umiejętności, które przydatne będą nie tylko w pracy, ale i w życiu codziennym.
- Z jednej strony tworzymy firmę, by wspólnie zarabiać i dzielić się dochodami, a z drugiej strony celem spółdzielni jest włączenie członków w życie społeczne i zawodowe, odbudowanie możliwości tworzenia i podtrzymywania relacji zawodowych, jak i w szerszej grupie społecznej. Dla ludzi, którzy przez lata pozostają bez pracy, są wykluczeni społecznie, to bardzo ważne – dodaje Artur Janas.
Bezrobotni chcą utworzyć dwie grupy – męską i żeńską. Mężczyźni chcą zajmować się pracami budowlanymi, utrzymaniem zieleni, prowadzić punkt naprawy elektronarzędzi. Kobiety zaś wykonywałyby usługi opiekuńcze, czy też utrzymania czystości i porządku, np. dla wspólnot mieszkaniowych. Spółdzielcy chcieliby też prowadzić klub integracji społecznej.
- Zainteresowanie przystąpieniem do spółdzielni na początku było bardzo duże, ale wielu myślało, że firma ruszy i od początku będzie praca. Tymczasem będziemy musieli szukać zleceniodawców, a zarobione pieniądze, po opłaceniu kosztów, dzielić między siebie – dodaje A. Janas.
Członkowie założyciele mogą otrzymać do 12900 złotych na osobę bezzwrotnej pożyczki z urzędu pracy, jako wkład w tworzoną spółdzielnię. Przez dwa lata działalności starosta może refundować spółdzielcom składkę ZUS-u. Spółdzielnia może również prowadzić działalność społecznie użyteczną, co oznacza, że może ubiegać się o zlecenia na wykonywania rozmaitych prac w konkursach ogłaszanych przez samorządy, jak każda inna organizacja pozarządowa.
Podobna spółdzielnia socjalna powstaje przy Karkonoskim Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.
Komentarze (10)
Życzę im by się im udało i mogli dostawać godne pieniążki za ciężką prace.
ZNAM GOŚCIA ZE ZDJĘCIA...I Z WYPOWIEDZI. NIE ŻYCZĘ NIKOMU ŹLE.ALE LUDZIE ZASTANÓWCIE SIĘ Z KIM TO ROBICIE! TO ŚWIETNY POMYSŁ ale nie ze wszystkim.
Gdzie można się z nimi spotkać - ktoś wie ???? Proszę podać namiary- jakiś telefon, adres. Ja z koleżanką już dość mamy nieuczciwych pracodawców i wyzyskiwaczy, roboty na czarno itd. za byle jakie pieniądze !!!!!
Proszę o kontakt w tej sprawie tel. 501 46 55 88
Artur gratuluję, widzę że dążysz do celu - brawooo.
Znam go osobiście od dzieciństwa i wiem doskonale, że jest może i osobą kontrowersyjną (stanowczą) ale zawsze staje w obronie ludzi!!!!
Kiedy zaczynacie dzialać ;) - daj znać D.M.
Jak go znasz to wiesz na co leci i jaki mu cel przyświeca, KASA KASA KASA a to dobrze nie wróży.
Dzisiaj się dowiedziałem, że trwa jakaś dyskusja na temat Spółdzielni - miło mi odwiedzić to forum - widzę również komentarze ,,LUDZIE Z KIM???" i ,,dhg" -(po nocnej zmianie) ;) przedstawcie się z Imienia i Nazwiska jak chcecie mnie oczerniać !!!! Brakuje Wam odwagi cywilnej!!!!!!
Pierwszy (przypuszczam) ton wypowiedzi ;) - okrada ludzi z ich godności za kawałek chleba. Drugi, no soryy Marek ;) każdy kto pracuje chciałby dostawać KASĘ - a ty nie???? ;) Po to tworzy się firmę aby pracować i mieć z tego pieniążki.
Gratulacje Panie kolego!
My wszyscy sie cieszymy że wreszcze Pan Coś robisz a nie tylko narzekasz. Jeśli zostanie Pan Prezesem znikna zobowiązania wobec nas.
Ale głosy krytyki są potrzebne, by ludzie o koledze wiedzieli wszystko i aby nie czuli się oszukani, gdy wielu koledze zaufa, a czar kiedyś pryśnie. Pisza o panu "były w...' a to świadczy o naszym całym środowisku i wielu z nas czuje się zobowiązanych ostrzec innych byśmy potem nie byli brani jedna miarą.
A w sieci nie musimy się przedstawiać choć jak widzę kolega zna poprzedników wypowiedzi. Mnie kolega też zna razem tworzymy wspólnotę i razem za nią odpowiadamy. Ale jak koledze wiadomo nie jest równym partnerem do rozmów.
Więc powodzenia koledze i przede wszystkim współpracownikom.
Szanowny panie Antoni z niesmakiem robię to, ale to pan - tu się udziela !!!(PAN jest tą wspólnotą, pan jest tylko jej członkiem ????) - czyżby jeszcze panu było mało emerytury. Pana pieniążki to około 3.000 zł i słodkie życie emeryta (bez zobowiązań,nigdy nie był pan bez pracy !!! ach i jeszcze chęć dorobienia na wspólnocie mieszkaniowej następnych paru setek ;), moje natomiast to 1.500 zł,na wychowaniu 2 dzieci i niestety zobowiązania - ale szukam pracy, jak każdy obywatel tego miasta i robię to uczciwie, jako były wojskowy chorąży, pan natomiast wysoki płk i tak się poniża - nie wiem komu ma być bardziej WSTYD mi czy panu ??? - pozdrawiam ;)
masz obsesje na swym punkie
ale zawsze z tego slyneles...
nawet w mlodzeczych latach...