Bar zamknięto w czasie zimowych ferii. Na drzwiach widnieje kartka, że „zamknięte z powodu choroby”. – I tak jest do tej pory – mówi nam pan Roman, którego spotkaliśmy przed drzwiami.
Bar Koziołek funkcjonuje przy ul. Piłsudskiego od niepamiętnych czasów. W karcie głównie tanie piwo, kawa i herbata. I choć wygląda trochę jak z poprzedniej epoki, ma swoich stałych bywalców. A – co najważniejsze – wrósł na długie lata w krajobraz Jeleniej Góry. – Często jak przechodziłam tamtędy, na ogródku z pokalem siedział pewien pan – opowiada nam z sentymentem zarządczyni nieruchomościami z Jeleniej Góry. – Jak tylko mnie widział, uśmiechał się i mówił „wiem, wiem, kierowniczko, muszę zapłacić czynsz”.
Dlaczego naprawdę bar Koziołek jest zamknięty? Czy wkrótce zniknie z mapy, jak wiele innych tego typu miejsc?
– Właścicielka jest w sanatorium – mówi nam Jolanta Pieniążek, współwłaścicielka tego baru. Panie wcześniej pracowały u poprzedniego najemcy, a kiedy ten zrezygnował, przejęły od niego biznes. – Było coraz trudniej, bo i klientów mało – przyznaje pani Jolanta. – Potem skończyła się nam koncesja na sprzedaż alkoholu. Ale już wszystko jest pozałatwiane, mamy koncesję.
Jak mówi, planuje otworzyć ponownie lokal. – Może zrobię to w przyszłym tygodniu – mówi. – Nie wiem, czy się utrzymamy, bo konkurencja coraz większa, ale spróbuję.
Komentarze (21)
Hazard wykańcza wszystkich, a w szczególności właścicieli lokali ,którzy grają i tracą na automatach zamiast na nich zarabiać.
sama melina tam siedziala
Kultowy bar to był Pod Hakiem w Piechowicach, anie jakieś koziołki
Zburzyli Edwarda , teraz Koziołek nie funkcjonuje... Co dalej ? :(
Historia Jeleniej!
Historia Jeleniej to "Redakcja" na rogu Wolnosci i Wyczółkowskiego
...no i Joint ! ...chodziłem tam na pierogi ze szpinakiem ;))
chyba Joy , ale rozumiem dlaczego takie skojarzenie..
chyba Joy , ale rozumiem dlaczego takie skojarzenie..
Tylko w Haku w stanie wojennym -kultowym dla III RP -mozna bylo napic sie z kufla mimo strefy nadgranicznej,zjesc obiad przy trumnie na stole obok,usmiac sie do lez chlopaki z Piechowic mieli fantazje i charakter ale byli OK.Bareja tego nie wymyslil tak-czekanie az sie kufel po butelce po mleku zwolni zeby Pani Krysia mogla nalac a jak juz mialo sie to piwko jaka radosc picia byla gdy nastepny amator patrzyl z blagalna mina na poziom piwa w kuflu.To bylo picie ta uprzejosc te normalne ludzkie sprawy smiech powaga zal radosc,ludzie sie znali,wiedzieli o sobie duzo i starali sie byc mili dla siebie.A teraz mamona mamona mamona,masz to pijesz szczochy z BIEDRONY jak nie to d..a nawet nie popatrzysz bo ochrona pogoni a puszke zwina konsjonowani zbieracze.I niech mi nikt nie mowi,ze teraz to jest normalnosc.Sterowani przez TV traca smak ZYCIA sa obok niego uwiazani do mamony bo rachunki bo raty bo leki itd.zagonieni do roboty za poldarmo nawet nie zobacza jak zejda z tego swiata bez skosztowania tego cudownego smaczku ZYCIA.Nasza pamiec jeszcze przywoluje te miejsca a za chwilke juz tylko zdjecia pozostana.Lza sie kreci
No i jeszcze "Zocha" w Cieplicach... Te niedzielne wyprawy, po mszy, na piwo. Czekanie na kufel i mająca na wszystko OKO właścicielka. Przez miesiąc Pan się tu piwa nie napije...i trzeba było miesiąc czekać. Wtedy pozostawała Klubowa, ale klimat zupełnie inny. Ehhh, wspomnienia...
W Szklarskiej była pijalnia piwa przy Hotelu "Karkonosze" o nazwie "Sam Winetu pił piwo tu" piwo z dębowych beczek smak nie do podrobienia...:)
historia? magnes dla zulostwa i patologii. dobrze sie stalo :)
czy aby nap[ewno tym wlasnie zyje i powinno zyc nasze miasto... ?
a moze juz nie zyje wcale?
ale to dobrze ze sie skonczylo... taksowka przynajumniej nie bedzie musiala zabierac tego zulostwa.. mozna spokojnie zarobic, na krawatach.. i ladnie ich skroic :)
Ło matko, artykuł o jakiejś kompletnej spelunie o której wiedziało kilku bywalców... NJ co z wami?
Do Kwasa-zobacz pan ile wspomnien na tej stronce.Niekazdy chadzal po pracy na WUML i inne czerwone czyny,bo slowo speluna to komuna smierdzi.Teraz sa galerie z ichnymi kultowymi snak barami.
Kwas jest kwaśny - wiadomo. Pies go tam trącał kołowańca.
Na Drzymaly jest "Szarotka". Podobny poziom ;)
,,,do tych co pisza negatywne posty,,,jestescie dla mnie ciule zlamane ,pantoflaki,HGW wam w ryj,zazdrosc wam kicio sciska ze nie mozecie piwa ani wody chlac,popaprance ,,,ja i nasza stara ekipa okolo dziesieciu stalych bywalcow ,po pracy chodzilismy do Koziolka liste obecnosci podpisywac,to byly piekne czasy,pszechlalismy w h,,,j many,nie mam czego zalowac teraz przynajmniej mam co wspominac a nie jak te cioty posrane,co wypije jednego browca i chwali sie na drugi dzien ,ale wczoraj pochlalem,,,,,,,,,,,,,,,pozdrawiam wszystkich typografow i offsecistow,,,,
szwagier, wpierw się naucz dobrze pisać po polsku, choć to pewnie jest już niemożliwe, bo od najwcześniejszych lat stałeś pod budką z piwem i szkołę omijałeś ogromnym łukiem. Porządną pracą też się pewnie nigdy nie skalałeś...
Osobiście uważam, że wszystkie te speluny powinno się zamknąć a całe żulostwo wysiedlić z Jeleniej. Trzeba oczyścić miasto z wszelkiego menelstwa, które spokojnie sobie łazi nawet po Majówce świetna wizytówka dla miasta.
Do emeryt - tamte czasy się skończyły i nie wrócą i... bardzo dobrze. :)