To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

48. Rajd na Raty finiszował w Bukowcu

48. Rajd na Raty finiszował w Bukowcu

1814 osób wzięło udział w 48. Rajdzie na Raty. 45 wycieczek – najwięcej po Dolnym Śląsku (33 wycieczki) i Czechach (10 wycieczek) oraz dwie po pograniczu niemieckim. Trasy od 10 do 22 kilometrów. Świetna frekwencja i nastroje wśród rajdowiczów – tak się przedstawia 48. sezon Rajdu na Raty w pigułce. W niedzielę, 25 listopada 2018 roku uczestnicy Rajdu na Raty świętowali zakończenie sezonu.

W zabytkowym Pałacu w Bukowcu nie zabrakło oficjalnych podsumowań Rajdu na Raty i przyjacielskich rozmów. Wszyscy mogli raz jeszcze przeżyć „rok wędrówek” oglądając dokumentację zdjęciową na wielkim ekranie. Rekordziści wycieczek zostali nagrodzeni, między innymi: Andrzej Makowski (zaliczył 43 wycieczki!), Elżbieta Marcinkiewicz (36 wycieczek), Henryk Modzelewski (33 wycieczki).

48. sezon Rajdu na Raty organizowany przez PTTK Odział „Sudety Zachodnie” można uznać za bardzo dobry pod względem frekwencji i... odmłodzenia wieku uczestników. Już na inauguracyjną wycieczkę na Gapy i Perłę Zachodu – 22 lutego 2018 roku – zgłosiło się aż 67 uczestników! Nic dziwnego, iż prowadzący tak wyznaczali trasy wędrówek, aby do punktu startu i mety można było dojechać koleją. I nawet w srogą zimę na rajdową wycieczkę przyszło osiem osób (to najmniejsza frekwencja 2018 roku).

W tym roku powiększył się także zespół prowadzących wycieczki – do 10 przewodników wolontariuszy. Liderem jest niestrudzony Wiktor Gumprecht, kierownik Rajdu na Raty:

- Jeszcze przed kilku laty to ja byłem jednym z najmłodszych uczestników rajdu, choć przecież najmłodszy wiekiem nie jestem. A teraz co najmniej połowa uczestników to ludzie młodsi, przychodzą także rodziny z dziećmi. To dobrze rokuje na przyszłość i napawa optymizmem.

Jarosław Kapczyński, przewodnik sudecki poprowadził w tym roku społecznie aż 10 wycieczek:

- Na moich wycieczkach jest zawsze pogoda. I rodzinna atmosfera – zapewniał w kuluarach imprezy - choć trasy, nie ukrywam, były trudne, bo moją pasją są góry. Rajdowicze trochę ze mną dostali w kość. Ale na koniec powiedzieli, że dla takich widoków warto wędrować po górach.

Elżbieta Marcinkiewicz (drugie miejsce w 48. Rajdzie na Raty) w wycieczkach uczestniczy od pięciu lat:

- Do tej pory powtórzyło mi się może pięć wycieczek. Ciągle odkrywam nowe trasy. Jest po prostu super.

Nowicjuszami Rajdu na Raty w tym roku byli Danuta i Lesław Michalakowie, emeryci z Lubania. Wiosną na portalu „Nowin Jeleniogórskich” przeczytali zaproszenie na wycieczkę w ramach Rajdu na Raty. Spróbowali i...

- Tak nam się to spodobało, że teraz co tydzień w niedzielę wstajemy o piątej godzinie rano i docieramy na miejsce zbiórki. Sympatyczni przewodnicy, odkrywamy z nimi tyle ciekawych miejsc. Sami nie mielibyśmy takiej szansy – państwo Michalakowie zapewniają, że to był ich pierwszy, ale na pewno nie ostatni sezon „Rajdu na Raty”.

Finał Rajdu na Raty 2018 (1).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (2).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (3).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (4).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (5).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (6).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (7).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (8).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (9).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (10).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (11).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (12).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (13).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (14).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (15).JPG
Finał Rajdu na Raty 2018 (16).JPG

Komentarze (5)

Ciekawa rzecz. Gdybym nie miał małego dziecka, pewnie bym spróbował się wybrać.

Dziecka można się pozbyć bez problemu. Najważniejsze to schować truchełko.

widze że soplicom na koniec sie raczyli,to mi sie podoba.ja ostatnio też miałem rajd na raty do żabki. najpierw spotkałem zbycha i u niego na schodach raczyliśmy sie amarenom potem przyszedł kulawy kazik i miał pierona. ale jak sie skończyło to poszliśmy wkońcu do tej żabki i kupiliśmy 10 sternów ekstra strong i poszliśmy do parku.to bardzo dobry rajd był

Brawo dla Wiktora!
Od lat opiera się na nim jeleniogórska turystyka!
I to wszystko społecznie!
Czy władze regionu to widzą?

Obecne władze regionu lepiej niech tego nie widzą bo jeszcze każą nam apel smoleński odwalać przed każdą wycieczką.