To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Takiego horroru nie pamiętam” – wygrana Karkonoszy z Pumą

„Takiego horroru nie pamiętam” – wygrana Karkonoszy z Pumą

- Była straszna nerwówka, do samego końca! – powiedział po spotkaniu jeden z zawodników Karkonoszy – Robert Rodziewicz. Karkonosze po nerwowym meczu wygrały z Pumą Pietrzykowice 4:3, a wszystkie bramki dla biało- niebieskich padły w pierwszej połowie spotkania.

Po 20. minutach meczu w Pietrzykowicach podopieczni Marka Herzberga prowadzili aż 3:0. Najpierw na listę strzelców wpisał się Marcin Krupa, który wykończył składną akcję Daniela Kotarby i Konrada Koguta. Na 2:0 podwyższył Mateusz Durlak, który pięknym strzałem z woleja zmieścił piłkę w okienku bramki Pumy. Trzecia bramka była autorstwa Marcina Krupy, który w sytuacji sam na sam przelobował golkipera gospodarzy.

Później coś zacięło się w ataku jeleniogórzan, a do głosu doszła Puma. Już po chwili zdobyła bramkę wykorzystując stratę w środku pola Konrada Koguta i bezradność jeleniogórskich obrońców. Jednak końcówka tej części gry znów należała do piłkarzy Karkonoszy, którzy zaciekle atakowali na bramkę Pumy. Wynik przed przerwą ustalił Konrad Kogut strzelając z główki swoją upragnioną bramkę. Druga połowa od początku zapowiadała się ciekawie. Po 30 sekundach od wznowienia do bramki Karkonoszy trafił Dudzic, wykorzystując błąd Bartosz a Chrząszcza. Po kilkudziesięciu kolejnych sekundach to Karkonosze miały okazję bramkową, ale w sytuacji sam na sam z Krupą górą był golkiper Pumy.

Karkonosze miały sporo okazji do podwyższenia, jednak ani Krupa w kolejnych sytuacjach sam na sam, ani Daniel Kotarba czy Paweł Walczak, którzy strzelali niemal na pustą bramkę nie byli w stanie zdobyć gola.

Natomiast gospodarze, poczuli że mogą w tym spotkaniu doprowadzić do remisu. To za sprawą świetnie dysponowanego Alana Reszki, który wszedł w 40. minucie spotkania i do końcowego gwizdka nękał jeleniogórska obronę jak tylko mógł. W 85 minucie strzelił on swoją drugą bramkę i do końca trwała zacięta batalia między zawodnikami o końcowy wynik.

Takiego dramatu jak dzisiaj nie pamiętam. W 91 minucie Reszka miał jeszcze okazję, dzięki czemu doprowadziłby do remisu. Na szczęście u nas dobrze zachował się Dubiel i wygraliśmy. Dzisiaj mógł paść wynik 7:2 dla Karkonoszy, gdybyśmy potrafili wykorzystać wszystkie błędy słabo spisujących się obrońców Pumy. Straciliśmy dzisiaj trzy bramki, był bardzo nerowow, ale na szczęście możemy dopisać na swoje ligowe konto, kolejne bardzo cenne punkty – powiedział po spotkaniu obrońca Karkonoszy – Robert Rodziewicz.


Puma Pietrzykowice - Karkonosze Jelenia Góra 3:4 (1:4)

Karkonosze: Dubiel - Rodziewicz, Bijan, Chrząszcz, Siatrak, Adamczyk, Kotarba, Walczak (90. min Smolak), Kogut (65 min. Kołodziejczyk), Krupa (65 min. Kowalski), Durlak (85 min. Gęca).

Zdjęcie główne - archiwum nj24.pl - Robert Rodziewicz walczący o piłkę z zawodnikiem Pumy.