Policja bada sprawę, wszelkie okoliczności zdarzenia są własnie ustalane. Wstępnie wiadomo, że 55-latek postanowił przepłynąć niewielki staw i gdy znalazł się stosunkowo daleko od brzegu, zasłabł. Świadkowie twierdzą, że przed kąpielą mężczyzna raczył się piwem. Pełną i jednoznaczną odpowiedź na pytanie o przyczyny jego zasłabnięcia przyniesie dopiero sekcja zwłok.
Komentarze (13)
Selekcja naturalna.
Natura da radę unicestwić wszechobecną patole.
55 lat dorosły chłop , wypił i poszedł ten zasypany resztkami poobiednimi staw przepłynąć.
Jednego mniej. Karawana jedzie dalej.
Z niecierpliwością czekam aż selekcja naturalna przyjdzie po ciebie
Jeszcze kilka dni i staw też umrze, bo miasto ma to gdzieś co tam się dzieje, to będzie wielkie brudne bajoro z pływającymi do góry brzu****i zdechłymi rybami.
To nie miasto za to odpowiada, problem ze stawem powstał jak zrobiono regulację rzeczki która od lat 60-tych go zasilała, pewnie uznano że w tym miejscu staw jest niepotrzebny?
jak byłem mały to w stawie z jednej strony pływał trabant :)
To nie pierwsza ofiara tego stawu.W latach 80-tych utopiła się młoda dziewczyna- ekspedientka z Kopernika- świętująca 8 marca, która miała niedługo zostać mężatką.
Moze pamietasz czy znalieziono zwloki? Jesli staw wyschnie to pewnie je znajda. I w ktorym roku to bylo?
Na dnie tego stawu moze byc troche ciekawych rzeczy.
Dziewczyna jest pochowana na starym cmentarzu w pobliżu kaplicy.
...i to nie jest wszystko. W latach 80-tych wpadł tam maluch z kierowcą, albo kierowczynią ...było to podobno zabójstwo, a cały zestaw udało się odnaleźć dopiero z pomocą jasnowidza ! :) ...to wszystko ...podobno ! ...pewne było tylko to, że rodzina świeczki tam zapalała przez parę lat z rzędu
.
Już tu komentujesz? Co na Jelonce już mają cię dosyć?
a staw nie jest przy Głowackiego ???
a ja słyszałem że tam gdzieś na dnie leży wojskowy STAR, który spadł z mostu pontonowego, który prowadził przez staw
że w tym stawie,utopiła się ambicja miejscowych kacyków,niestety,nieodnaleziona,straszy nadal w internecie,jako siła partii "wiodącej"