Udana 14. Parada Rowerów

W tym roku uczestników było ciut mniej niż w poprzednich latach, ale winę za to ponosi z pewnością aura, która w czasie tegorocznej majówki na pewno wielu osobom popsuła plany.

Tradycyjnie już organizator imprezy – Muzyczne Radio, przygotował dla pierwszych dwóch tysięcy uczestników parady okolicznościowe koszulki. Już około godziny 11 t-shirty były rozdane, a pierwsi cykliści pojawili się pod ratuszem, by zapisać się do udziału w imprezie już o godzinie 9.

Ogromnym powodzeniem cieszyło się policyjne stoisko, w którym można było oznakować swój rower. Rowerzyści chętnie też fotografowali się z lwem – policyjną maskotką. A kilku funkcjonariuszy z rowerowych patroli pokonało trasę parady razem z pozostałymi uczestnikami.

Jak co roku w paradzie dominowali posiadacze rowerów górskich, crossowych i treckingowych. Sporo było również cyklistów szosowych. Wypatrzyliśmy również w tłumie kilku amatorów jazdy na tzw. ostrym kole oraz rowerzystę na „poziomie”. Z podziwem patrzyliśmy na posiadaczy leciwych już jednośladów typu „Ukraina” i podobnych. Ale w Paradzie Rowerów nie o to chodzi, kto jaki ma sprzęt, czy jeździ w terenie, czy po szosie, czy rowerowe osiągi, czy tylko czasem wybiera się na przejażdżkę. Parada Rowerów to największa rekreacyjna impreza rowerowa w Polsce, której ideą jest  promowanie zdrowego stylu życia, jazdy na rowerze i turystyki rowerowej.

W czasie tegorocznego przejazdu dzielnie dawały też sobie radę dzieci. Niektóre na małych rowerkach przebierały nogami, by dotrzymać tempa rodzicom. Zupełne maluchy podróżowały w przyczepkach, na fotelikach, a te, które już umieją siedzieć na rowerze podpięte były do jednośladów opiekunów na sztywnych holach. Byli i tacy amatorzy jazdy na rowerze i jednocześnie miłośnicy zwierząt, którzy na paradę zabrali swoje czworonogi. Jeden piesek jechał w sakwie na tylnym bagażniku, inny biegł na smyczy trzymany przez swą panią. W razie, gdyby się zmęczył, czekał na niego koszyk na kierownicy.

Metą tegorocznej parady był Park Norweski. Tutaj czekały na najmłodszych dmuchane zamki i inne atrakcje, a dla wszystkich wystąpił Norbi. Wokalista przyznał, że jest pełen podziwu dla uczestników imprezy i dodał, że z niego to żaden cyklista. W rytm znanych przebojów część rowerowej publiczności pokołysała się przed sceną.

ZDJĘCIA: GULBIN/GOK