
W 2010 roku w tzw. Centralnym Rejestrze Skarg UM w Jeleniej Górze zarejestrowano 52 skargi, w 2011 – już tylko 43. Przy czym o ile w roku 2010 do samego Urzędu Miejskiego skierowano 38 skarg, to w ub. roku było ich tylko 27, w dodatku jedną z nich skarżący wycofał.
– Ilość i rodzaj skarg jest jednym z mierników jakości pracy urzędu – uważa Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Oczywistym jest, że interesanci urzędu tym mniej składają skarg, im lepiej są obsługiwani. I nie chodzi tu nawet o to, czy ich sprawy są załatwione zgodnie z ich wolą i oczekiwaniami. Czasami nawet niezałatwienie sprawy, ale wyjaśnienie przyczyn takiej decyzji, pomoc we wskazaniu sposobu rozstrzygnięcia problemu jest dla mieszkańców tak samo ważna, jak decyzja pozytywna.
- Szczegółowemu rozpoznaniu potrzeb służą nasze spotkania z mieszkańcami – powiedział Marcin Zawiła, Prezydent Jeleniej Góry. – W spokojnej, indywidualnej rozmowie można lepiej zdiagnozować problem, ale i wspólnie znaleźć najlepszy sposób na jego rozwiązanie.
Zgodnie ze swoją wyborczą deklaracją prezydent zaproponował dodatkowe przyjęcia, bez wstępnych zapisów, w każdą ostatnią sobotę miesiąca. W 2011 roku odbyło się dwanaście takich spotkań, w trakcie których przyjęto łącznie 223 mieszkańców i grup mieszkańców (w niektórych przypadkach przychodziło kilkoro reprezentantów stowarzyszeń, wspólnot mieszkaniowych, itp.).
Komentarze (12)
Znów NJ włączają się w zawiłą i kompleksową propagandę sukcesu ratuszowych nieudaczników!
Zasłyszane gdzieś na szczytach władzy w Jeleniej Górze:
- Szefie, przyszedł e-mail do pana!
- Niech wejdzie! A przepraszam, był umówiony?
- Nie!
- To powiedz mu żeby przyszedł jutro :)
skarg coraz mniej bo ludziom się już nie chce - polityka w stylu JA JESTEM URZĘDNIKIEM- a ty petentem sprawiła, że ludziom nie chce się walczyć z wiatrakami. Za to wzrosła kultura urzędników - NIESTETY NIE MOGĘ PANU POMÓC - NIE JESTEM OSOBĄ KOMPETENTNĄ...W TEJ SPRAWIE, A KOLEGA NA URLOPIE ITP.....
do Anonima
rewelacyjny dowcip :) uśmiałam się bardzo... z autora. Jaki intelekt autora, taki i dowcip. Pogratulować:)
DOLNOŚLĄZAK. Skoro skarg ubywa /co wynika ze statystyk/ czy jest celowe utrzymywanie z magistrackich pieniędzy Komitetu Miejskiego PO, zwanego wydziałem dialogu społecznego z nadprezydentem Zygmuntem.
W najbliższym czasie zamierzam złożyć Panu Prezydentowi urzędniczy wniosek racjonalizatorski, umożliwiający przyjmowanie skarg i wniosków osób zainteresowanych, bez konieczności zwiększania magistrackiej biurokracji.
Niestety, niektórzy urzędnicy nie rozpoczynają i nie kończą swojej pracy punktualnie, załatwiając prywatne sprawy w godzinach urzędowania.
Dobry news:) wiele wnosi :) od razu czujemy się lepiej:)
A ja w przeciwieństwie do innych komentujących raczej mam pozytywne odczucia co do pracy UM. Pomijam czasami wymogi formalne czyli tzw. papierologię ale ogólnie zawsze byłem "załatwiony" przez osoby kompetentne i uprzejme. Baaa nawet udało mi sie uzyskać czasami informacje wynikające tylko i wyłącznie z uprzejmości pracowników urządu i nie potrzebowałem biegać od stanowiska do stanowiska.
Raczej obawiałbym się małej liczby skarg, oznacza to, że ludzie przestają wierzyć w możliwość poprawy i czekają na wybory lub referendum.
E tam skargi, czy były pochwały?
Ta jak u Tuska !!! Wszystko Piękne :) Kolorowe i Wesołe :))) PO kwitnie ;) a ludzie Głodni ! Igrzyska , Fontanny i Muzea :) Rewolucja !!! Zmienić tą Ekipę !!!
NO CÓŻ MNIEJ SKARG BO WSZYSTKIM RĘCE OPADAJĄ NA DZIAŁALNOŚĆ URZĘDU I WĄTPIĄ W ROZPATRZENIE SKARGI I DLATEGO NIE TRUDZĄ SIĘZ WYSYŁANIEM .