Rodzinnie i rekordowo w Goduszynie

Co prawda nikt nie liczył gości, ale gołym okiem widać było, że padł rekord frekwencji. Bardzo szybko rozeszło się 1200 losów z loterii fantowej, przygotowanych przez organizatorów, w mig znikało jedzenie z punktu gastronomicznego.

Na scenie grały zespoły ludowe. Furorę robiły konkursy i zabawy. W jednej z nich uczestnicy podawali sobie worki z ubraniami, a kiedy milkła muzyka ten który trzymał worek, miał obowiązek wyciągnąć element garderoby i włożyć go na siebie. Śmichu było co niemiara.
Najmłodsi chętnie bawili się na dmuchanych zabawkach i w konkurencji sprawnościowej, przygotowanej przez straż pożarną.
Festyn zorganizowało Stowarzyszenie Goduszyn a dochód zostanie przeznaczony na budowę świetlicy osiedlowej. Powstanie ona tuż obok boiska, w miejscu, gdzie odbywał się festyn.
– W naszej okolicy nie ma miejsca, gdzie moglibyśmy się spotkać, urządzać warsztaty, imprezy – mówi Maria Jęczmyk, prezes Stowarzyszenia Goduszyn. – W 2016 roku wygraliśmy głosowanie w budżecie obywatelskim, otrzymaliśmy dofinansowanie. Ale wiadomo jak to jest: chcemy stworzyć taką świetlicę,żeby spełniała warunki i oczekiwania wszystkich nas. Dlatego potrzebujemy więcej pieniędzy.
Była bardzo zadowolona z frekwencji. – Z roku na rok przybywa ludzi. Dla nas to też ogromne zaskoczenie, ale i powód do dumy – przyznaje M. Jęczmyk. – Widzimy tu ludzi,którzy przyjeżdżają co roku. Przyprowadzają swoich znajomych. Ten festyn żyje dzięki ludziom. A podstawą jest rodzinna, sąsiedzka atmosfera.