Porażka koszykarek z wiceliderkami

Zespół trenerki Pauliny Jasek potrafił być lepszym w dwóch kwartach (16:14, 19:18). Niestety, o pogromie zdecydowały pierwsza odsłona (6:17) i głównie fatalna postawa w ostatniej kwarcie 6:22). Gospodynie doszły wiceliderki tabeli na osiem punktów, ale potem na parkiecie dominowała już przyjezdna ekipa trenera Grzegorza Wiśniowskiego. Koszykarki z Rzeszowa prowadziły różnicą nawet 26 punktów (69:43), gdyż zawodniczki Finepharmu znów miały słabą, zaledwie 36 procentową skuteczność w rzutach za dwa punkty (tylko 19 celnych z 52 prób) i jeszcze gorszą, 15-procentową w rzutach zza linii 6,75 cm (do kosza trafiły 2 razy, próbowały 13). Statystyki akademiczek to kolejno 52 i 36 proc. skuteczności. Wiceliderki dominowały też w zbiórkach (44:26).

Dla drużyny OPTeam najwięcej punktów wywalczyły Magda Bibrzycka 20, najlepsza strzelczyni I ligi ze średnią 21 pkt. na mecz, Paulina Misiek 14 i Agata Rafałowicz 11. Krzywdy jeleniogórzankom nie zrobiły byłe koszykarki AZS KK. Dorota Arodź w ciągu blisko 24 minut gry zdobyła dwa punkty i miała 5 asyst. Agnieszka Kret nie wyszła na boisko. Bilans zespołu z Rzeszowa to sześć zwycięstw i tylko jedna porażka. Mimo to z tak trudnym i wymagającym rywalem koszykarki Finepharmu mogły pokusić się o niespodziankę.

- Kolejny mecz przegrywamy jedną kwartą – skomentowała trenerka Jasek. - Jest tylko 8 pkt straty, mamy piłkę i nie wiadomo czemu wszystko pada.

- Trzeba wiele doświadczenia, by z takim przeciwnikiem grać na równo – dopowiada prezes klubu Jerzy Gadzimski. - Tłumaczyliśmy dziewczętom, że AZS OPTeam jest do pokonania. Przecież potrafiły one nawiązać walkę w 2. i w 3. kwarcie. Szkoda, że nie wygrywamy. Czeka nas dużo pracy mentalnej.

Po szóstej ligowej porażce koszykarki z Jeleniej Góry zamykają tabelę – 8 pkt., „kosze” minus 90). W następnej kolejce wyjazdowy mecz w Krakowie z Wisłą II Kraków.