Ta historia wstrząsnęła jeleniogórską opinią publiczną. Także dlatego, że sprawca uciekł, a potem długo był problem z jego ustaleniem. Do wypadku doszło 16 listopada 2013 roku około godz. 19.20 w pobliżu Hotelu Tango przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze. Było mgliście, cztery osoby szły ulicą i właśnie jedną z nich podczas przechodzenia przez jezdnię potrąciło srebrne BMW. 60-letnia kobieta zginęła na miejscu. Sprawca jednak nie zatrzymał się, a zbiegł z miejsca wypadku.
Podejrzany Dawid Sz. przed sądem próbował udowodnić, że to nie on kierował samochodem tamtego wieczoru, a według naprędce sporządzonej umowy sprzedaży właścicielem wozu miał być już tego wieczoru ktoś zupełnie inny. Sąd jednak nie dał wiary tym tezom (także dzięki odczytom miejskiego monitoringu oraz wskazaniom lokalizacyjnym z telefonu komórkowego Dawida Sz. zapisanym na BTS). Śledztwo bardzo utrudnił fakt, że BMW, którym potrącono ofiarę, zostało zniszczone. Przez to np. trudno było ustalić prędkość, z jaką jechał Dawid Sz, kiedy doszło do zdarzenia. Wystarczyć musiały zeznania świadków, w tym kierowcy wyprzedzanego samochodu, który ocenił, że srebrne BMW mogło pędzić nawet 100 km./godz. Sąd musiał jednak poprzestać na uznaniu, iż z pewnością podejrzany przekroczył dopuszczalną w terenie zabudowanym szybkość 50 km/godz.
Kluczowe dla sprawy okazały się zeznania byłej partnerki podejrzanego. Przed sądem uczciwie zeznała, co usłyszała wkrótce po zdarzeniu od Dawida Sz. Jak oceniła sędzia, w jej zeznaniach pojawiły się szczegóły, które potwierdzały, że usłyszała dokładna relacje od sprawcy. Sąd uznał, że argument obrony, iż jej zeznania są niewiarygodne, bo para się rozstała, nie jest przekonywający, bo do rozstania doszło już jakiś czas temu. Sąd przyznał, że na wysokość kary miał wpływ fakt, że sprawca zbiegł z miejsca wypadku, a potem utrudniał postępowanie. Sędzia podkreśliła, że w trakcie sprawy odnośnie śmiertelnego potrącenia, Dawid Sz. Zajmował się kradzieżą samochodów na terenie Czech, gdzie został złapany, osądzony przez tamtejszy sąd. Był także skazany za niebezpieczną jazdę i ucieczkę przed patrolem policji i pobicie (w 2015 r.).
Komentarze (14)
Przecież ten sam morderca za kółkiem się śmieje z innych z takiego wyroku którego mu przyznano. Śmieszni jesteście ludzie pracujący tam w sądach, to jest chore.
"wskazaniom lokalizacyjnym z telefonu komórkowego Dawida Sz. zapisanym na BTS" - że co?! Na maszcie ktoś zapisał?
Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny (w jednej osobie) budzi we mnie odrażające uczucia, ale na przykładzie tego wyroku - chyba ma rację!
patologia ta cała rodzina
Sady stosuja prawo napisane przas SLD-PO-PSL.Natomiast teraz Pan Min. Ziobro przy bardzo wielkin sprzeciwie kasty nadzwyczajnej chce to zmienic. Brawo PIS nareszcie ktos sie za to zabral.
Ten minister, dla którego prof. Strzembosz nie jest autorytetem? Ten sam, który dwa razy zdawał egzamin prokuratorski? Ten sam, co... A zresztą, zawsze można się udać na spływ Dunajcem...
Czyżby nie dało się napisać nowego kodeksu na kolanie i przepchnąć w jedną noc?
Recydywista i tylko 5 lat? Raczej 15 powinno byc.
Tak zwany "wymiar sprawiedliwości" po raz kolejny wykazał się skrajnym nieudacznictwem! Chyba nadchodzi pora samosądów!
Taka pobłażliwość sądów dla zbójców za kierownicą to chyba tylko w Polsce, a zwłaszcza w Jeleniej Górze?
Wymiar kary jest kpiną ze sprawiedliwości.
,,,,skrówkal powinien dostac od dychy w gore,zlodzieje dostaja dziesiec lat,tego morderce powinno sie powiesici a scierwa zwloki do chlewu wyp,,,,c
Taki oto nam wymiar"sprawiedliwosci" zgotowali CZERWONI w CZERWONEJ DOLINIE. Wybory ida czas na zmiany RODACY. Wszyscy Won.
Raczej do więzienia powinni pójść ci co pracują w sądach za te przekręty, bo już takie szopki odstawiają że szkoda gadać. Zero sprawiedliwości a tylko pieniądz rządzi w tych sądach. Ten co śledzi wszystkie wyroki przez te kilkanaście lat to sam widzi że w nijak to się ma do sprawiedliwości. Te same przestępstwa, kradzież, ten co grubo przeskrobał na miliony to mu nic nie zrobią a ten co ukradł zaledwie parę set złotych idzie siedzieć na kilka lat, to o czymś świadczy, o patologi w jeleniogórskich sądach. Szkoda że żyjemy w chorym kraju bo ktoś może zrobił by z tym porządek.