To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Piaskownice pełne chorób

Toksoplazmoza i toksokaroza to nazwy chorób, na które mogą zachorować nasze maluchy, bawiąc się w niekontrolowanych piaskownicach. Sanepid apeluje, by przykrywać skrzynki z piaskiem folią lub zupełnie je zamykać. Ich zdaniem to jedyny sposób na to, by bezpańskie koty nie zostawiły w nich swoich niebezpiecznych odchodów.

- Najważniejsze by uchronić nasze dzieci przed niebezpieczeństwem jakie czyha na nie ze strony bezpańskich kotów. To one bowiem najczęściej załatwiają swoje podstawowe potrzeby w dziecięcych piaskownicach, a bawiące się w nich maluchy grzebią pośród piasku. Zdarza się, że zaraz po tym kierują swoje ręce do buzi i zakażenie gotowe – ostrzega Joanna Kasjaniok, zastępca kierownika Sekcji Higieny Komunalnej jeleniogórskiego Sanepidu.

Toksplazmoza lub toksokaroza to najczęstsze choroby, którymi mogą zarazić się maluchy. Ryzyko jest tym większe, że błąkające się koty nie są najczęściej ani odrobaczone, ani odpchlone. W tym celu piaskownice powinny być zamykane lub co najmniej przykrywane.

- Choć folia nie zawsze zdaje egzamin, bo szybko zostaje zniszczona. Najlepsze i najbardziej pomysłowe są plastikowe pokrywy, które po zdjęciu służą za siedzisko dla maluchów – dodaje Joanna Kasjaniok.

Joanna Kasjaniok nie chce by jej apel został źle zrozumiany. Wie, że koty muszą współżyć z nami w biocenozie, pomimo że ich odchody mogą być źródłem odzwierzęcych chorób pasożytniczych.

- Gdyby nie było kotów natychmiast wzrosłaby populacja myszy i szczurów, a równowaga w naturze jest przecież niezbędna – tłumaczy Joanna Kasjaniok.

Co więc zrobić jeśli nie jesteśmy pewni czystości piaskownicy?

- Wówczas najlepiej wybierać sprawdzone miejsca, zwłaszcza te, o których wiemy, że są na pewno kontrolowane i chronione przed kotami – dodaje Joanna Kasjaniok.