Partnerstwa z Tarnopolem i Równem nie będzie

Na dzisiejszej sesji jeleniogórscy radni mieli głosować m.in. w sprawie podpisania umowy o partnerstwie Jeleniej Góry z ukraińskim miastami Tarnopolem i Równem. Pomysł wywołał wielkie emocje. Radny PiS Mariusz Gierus w mediach społecznościowych zaprezentował, jak samorządy ukraińskich miast włączały się w świętowanie roku Stepana Bandery, ukraińskiego nacjonalisty, odpowiedzialnego za ludobójstwo na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej (około 100 tysięcy ofiar). - Ukraińskie władze wymienionych miast to skrajni nacjonaliści, konsekwentnie wynoszący na sztandary kult „ideologii banderowskiej”. Jej wyznawcy i "bohaterowie" czerpali wzorce bezpośrednio z faszyzmu, kolaborując z III Rzeszą Niemiecką, a w swoim bestialskim ludobójstwie przebili nawet największych zwyrodnialców nazistowskich i komunistycznych katowni – argumentuje radny Gierus. Przeciwstawne głosy nawołują do pojednania i próby przezwyciężenia trudnej historii.

Robert Obaz, dzisiaj poseł Nowej Lewicy, a do niedawna radny Jeleniej Góry, także krytycznie ocenia pomysł podpisywania takiego partnerstwa. - To duży błąd, żeby w Roku Stepana Bandery podejmować taką inicjatywę. Podpisywanie partnerstwa z miastami w dzisiejszych czasach, jakimikolwiek, wydaje mi się pozbawione sensu. Lepiej działać na rzecz pracujących w Jeleniej Górze Ukraińców, których mamy już podobno około 8 tysięcy. Chodzi o to, żeby działania były realne, a nie papierowe, fikcyjne – mówił. Przestrzegał przy tym, żeby nie oceniać gości z Ukrainy jedną miarą, unikać stereotypów. To rodzi niechęć, nienawiść i krzywdę.

Wśród głosów krytykujących władze Jeleniej Góry w tej sprawie znalazły się i takie, które wskazują Wojciecha Chadżego, przewodniczącego RM Jelenia Góra jako głównego promotora partnerstwa z ukraińskimi miastami. Miałby mieć interes biznesowy (jako przewoźnik) w umacnianiu takich kontaktów. - To nie jest prawda. Nie prowadzę żadnego biznesu w Tarnopolu ani moja firma nie organizuje połączeń autobusowych – zapewnia. Przyznaje, że kiedyś był stroną w takiej umowie (regularna linia Jelenia Góra - Tarnopol), bo przewozy międzynarodowe wymagały partnera w obydwu krajach, ale i wtedy samą usługę organizował przewoźnik ukraiński. Teraz nie ma już zupełnie nic wspólnego z tym połączeniem.

Prezydent Jerzy Łużniak tłumaczył zdjęcie punktów obrad sesji dotyczących umów partnerskich z ukraińskimi miastami  brakiem konsultacji ze środowiskiem kresowiaków. Oznacza to najprawdopodobniej, że takie umowy w ogóle nie zostaną podpisane. - Będziemy współpracować z ukraińskimi miastami na dotychczasowych zasadach – podsumował prezydent Jeleniej Góry.