Za kilka dni znów będzie można ćwiczyć w siłowniach. Według rządowego rozporządzenia, branża fitness będzie mogła przyjąć pierwszych klientów 28 maja. Z tej okazji mogą, a wręcz powinny, skorzystać osoby, które ostatnie miesiące spędziły niemal bezczynie. Siedziały w domach przy komputerach, często na niewygodnych krzesłach niedostosowanych do wielogodzinnej pracy biurowej.
Jaki jest tego efekt? Z tych pandemicznych miesięcy wychodzimy często z nadwagą, bólami kręgosłupa, apatią, zmęczeni zamknięciem w domach. Dlatego warto rozważyć zapisanie się na siłownię, basen lub inne zajęcia fitness. Jeśli ktoś zdecyduje się na to pierwsze, musi pamiętać o kilku zasadach, dzięki którym ćwiczenia będą zdrowe i bezpieczne.
Zasada pierwsza, nie zaczynajcie za szybko i za mocno. Nie jesteście w takiej formie, jak kilka miesięcy temu. Nie możecie bezpiecznie podnieść takiego ciężaru jak wcześniej. Nie pobiegniecie na bieżni tak szybko.
Zasada druga, konieczna jest rozgrzewka i to dłuższa, trwająca nawet 20 minut. Niech to będzie rozruszanie mięśni połączone z rozciąganiem. Dlatego koniecznie w zestawie ćwiczeń muszą znaleźć się: trucht, skłony, skrętoskłony.
Zasada trzecia, kiedy przejdzie się już do treningu, trzeba pamiętać o przerwach między ćwiczeniami, a nawet między powtórzeniami tych samych ćwiczeń. Może to być około 60 sekund. Należy i zmniejszyć liczbę powtórzeń ćwiczeń i – co nawet ważniejsze – liczbę serii. Zamiast 6 serii, które wykonują inni ćwiczący (i którzy regularnie trenowali podczas pandemii) lepiej wykonać 3.
Zasada czwarta, nie można być zbyt wymagającym. Należy raczej postawić na przygotowanie ciała do większego wysiłku trochę później. Lepiej zaakceptować, że pierwsze wizyty na siłowni, to wstęp do prawdziwych wyzwań. Ile może trwać takie przygotowanie? To sprawa indywidualna i zależna np. od tego jak ktoś spędzał czas podczas pandemii. Ale fachowcy radzą, żeby dojście do dawnej formy rozłożyć na 4 do 6 tygodni.
Zasada piąta, nie wstydźcie się poprosić o poradę trenera lub pracownika siłowni. Dobierze odpowiedni zestaw ćwiczeń w zależności od tego, jaki efekt chcecie osiągnąć. Jeśli problemem jest bolący kręgosłup, na pewno należy zrezygnować z ćwiczeń siłowych, czyli głównie podnoszenia ciężarów. Koniecznie trzeba postawić na trening wzmacniający mięśnie pleców.
Jeśli problemem jest nadwaga, należy wybrać lżejszy, ale dłuższy wysiłek. Dobrym rozwiązaniem są ćwiczenia aerobowe, czyli takie, podczas których zwiększone jest tętno. Jednak ostrożnie z bieganiem, bo przy nadwadze może niekorzystnie wpłynąć na stawy kolanowe i skokowe. Czym grozi za mocny trening? Kontuzjami. Ale to najgorszy scenariusz. Dużo powszechniejszy to tzw. "zakwasy", które mogą być tak dokuczliwe, że na dobrych kilka dni wykluczą kogoś z ćwiczeń.
Komentarze (10)
Wychodzi na to, że Morawiecki rozmawiał z Moskwą, ale powstał jakiś zgrzyt i niedosłyszał komunikatu do końca, stąd niejasności w tym, co mówi, a teraz nie wiadomo, co miał powiedzieć, więc Sasin wychodzi i mówi, że nic nie wie albo wie tylko nie powie.
Czy tak jest naprawdę w objaśnieniu do tego, co słychać? Książka "Morawiecki i jego tajemnice" Tomasza Piątka pozwala przypuszczać, że właśnie tak jest.
CHCIWOŚĆ
PYCHA
faceta w czarnej sukience.
W jednej z opolskich parafii zawrzało po tym, jak okazało się, że miejscowy proboszcz stracił pieniądze z parafialnej kasy i te, które udało mu się pożyczyć od wiernych. Zainwestował wszystko w kryptowaluty.
Niestety, miał pecha i trafił na oszustów.
Konsekrowane pazerne lapska nie pomogły.
Alleluja i do pierdla klechę. O wodzie i chlebie.
I jak tu wierzyć w bajki z mchu i paproci skoro klecha wierzy tylko w dobrostan tu i teraz?
a co to ma wspolnego z artykulem?
Moja wina moja wina moja bardziej wielka wina. Niech będzie pochylony.
Prokuratory zerra Ziobro rozpoczynają ściganie nauczycielki Witek.
Stalin mówił, że "nawet kucharka może kierować państwem".
W narodowym socjaliźmie pisbolszewiźmie Wolsce mamy zmodyfikowany wariant:
kucharka kieruje trybunałem, a drugą osobą w państwie jest nauczycielka.
Bo nauczycielka przydzieliła mikrofon zerru tylko na 5 minut.
Otwarte siłownie do września, do IV fali. Nie opłaca się nawet zaczynać cyklu treningowego.
Nie można trenować bez siłowni?To żaden problem.Wystarczy trochę pomyśleć.To nie boli.
Niby można trenować wszędzie,ale np. trenując w lesie nie polansujesz się przed ludźmi. Jak słyszę takie głupoty typu "tyję przez epidemię,bo siłownie są pozamykane" to się zastanawiam,co człowiek,który wypowiada takie słowa ma w głowie? Chyba siano zamiast mózgu.
Rozumiem, że dla zaszczepionych i ozdrowieńców.