Reintrodukcja (przywracanie gatunków w miejscach, gdzie kiedyś występowały) ) motyla to bardzo skomplikowana sprawa. Wymaga także delikatności, bowiem, by owady nakarmić, trzeba posługiwać się maleńką strzykawką. Z wielkim oddaniem zajmuje się Roman Rąpała, przyrodnik z KPN.
- Na każdy kwiatek trzeba nałożyć odpowiednią miksturę, by motylki miały co jeść – opowiada pan Roman. Jako ciekawostkę podje, że motyle kopulują przez 24 godziny.
Od jajeczek, gąsienic, poczwarek po motyla
W Jagniątkowie, w motylarni KPN zaczynali od sześciu samic, które zniosły jajeczka. Teraz motyli jest ponad 400. - To jest coś wielkiego – nie kryje entuzjazmu pan Roman, pokazując na dłoni malutkie kuleczki – to jajeczka, z których wyklują się gąsienice. Są bardzo żarłoczne i specjalnie dla nich obok motylarni uprawia się rozchodniki. W pewnym momencie gąsienice przestają jeść i formują się w poczwarkę. Wewnątrz poczwarki zachodzi niezwykła przemiana i po kilku tygodniach wyłania się motyl. - Pierwszy etap naszej pracy polegał na wyłożeniu jaj motyla w odpowiednim siedlisku. W roku następnym wypuszczono dorosłe osobniki – to długi i skomplikowany proces relacjonuje Roman Rąpała.
Arystokrata wśród motyli
Niepylak apollo zaliczany jest do największych w Polsce motyli dziennych. Rozpiętość skrzydeł dochodzi u niego do 8 cm. Różni się od wszystkich innych motyli. Lata dostojnie. Skrzydła niepylaka w porównaniu do większości motyli dziennych, pokryte są znacznie mniejszą ilością łusek, które po dotknięciu pozostawiają na palcach charakterystyczny pyłek. Jest to cecha której niepylak zawdzięcza swoją nazwę. Kolor skrzydeł motyli jest doskonałym kamuflażem w skalistym środowisku. Motyl ten obecnie występuje w Pieninach i Górach Kruczych, gdzie w latach dziewięćdziesiątych XX wieku udało się odtworzyć populację.
- W Karkonoszach wyginięcia gatunku było związane z zaprzestaniem tradycyjnej gospodarki, przede wszystkim ekstensywnego wypasu i zalesianiem stromych zboczy oraz działalnością entomologów – wyjaśnia Roman Rąpała. Ostatniego niepylaka zaobserwowano w 1923 roku w Harrachovie.
Na wolność za rok
Przyrodnicy z KPN postanowili to zmienić. Mogą już świętować. W specjalnej motylarni za siatką można obserwować setki niepylaków. Pary zamknięte są w specjalnych woreczkach. Trzeba dbać o odpowiednią temperaturę, zapewnić pożywienie gąsienicom. - Chcielibyśmy każdego roku nadwyżki ze stada bazowego wypuszczać na wolność – wyjaśnia pan Roman. W ten sposób powstanie dzika populacja niepylaka. Na wolności niepylaki w powinnyśmy zobaczyć w Sudetach w przyszłym roku. Cały czas z jaj wychodzą gąsienice. Tego roku jest ich już ok. 1200. Poczwarek prawie 700 a dorosłych motyli na dzień dzisiejszy 488. - By motyle mogły przetrwać na wolności, od kilku lat są dla nich przygotowywane odpowiednie stanowiska. -Nie tylko utrzymywane łąki, ale też sadzone rośliny żywicielskie, rozchodniki wielkie-mówi dyrektor KPN Andrzej Raj:
Komentarze (3)
I to mi sie podoba
Podziękowania dla Pana Romka za pracę wytrwałość.
na potęgę??