Na pomoc dzieciom

Akcja dotyczy dzieci, które będą urodzone w latach 2009 – 2010. - Badania wpisaliśmy do programu profilaktyki na te lata – mówi Hubert Papaj, który był inicjatorem przedsięwzięcia. Skąd ten pomysł? - Sam w szkole podstawowej często chorowałem. Dlatego wiem, jak ważne jest zdrowie – mówi Hubert Papaj. - Kiedy usłyszałem o ogólnopolskiej kampanii „Stop pneumokokom”, zainteresowałem tym tematem szefów klubów radnych. Pomysł się spodobał.

Jak mówi, szczepionka jest droga, kosztuje 250 złotych, nie wszystkie rodziny byłoby na nią stać. Hubert Papaj liczy, że pomoc będzie kosztowała miasto ok. 450 tysięcy złotych złotych rocznie. - Cóż to za wydatek przy prawie 300-milionowym budżecie miasta – pyta retorycznie. - To ułamek procenta budżetu – wylicza.

Pneumokoki to bakterie chorobotwórcze, które mogą atakować różne narządy człowieka. Zwykle występują w jamie nosowej i gardle dzieci i zdrowego człowieka. Zarazić się można drogą kropelkową, np. poprzez pocałunek, albo przy kichaniu. Im młodsze dziecko, tym bardziej narażone na zarażenie. - Nie u wszystkich osób, u których stwierdza się obecność pneumokoków dochodzi do zachorowania, ale każdy, u kogo doszło do zasiedlenia górnych dróg oddechowych (czyli stał się nosicielem), potencjalnie może zakażać innych drogą kropelkową – czytamy na oficjalnej stronie poświęconej kampanii „Stop pneumokokom”.

Jak podają źródła, z powodu chorób pneumokokowych na świecie rocznie umiera ok. 700 tysięcy dzieci.
- Nawet jeśli uratujemy dwoje albo tylko jedno dziecko, to i tak warto – mówi Hubert Papaj.