To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kto wypatroszył sarny?

Kto wypatroszył sarny?

Poćwiartowane szczątki saren odnalazł jeden z przechodniów w okolicach osiedla Czarne w Jeleniej Górze. – Nie ma wątpliwości, że to robota człowieka – denerwuje się Eugeniusz Ragiel, kierownik Schroniska dla Małych Zwierząt. I prosi o pomoc w ustaleniu sprawców.

Szczątki sarny zauważył jeden ze spacerowiczów. Zgłosił sprawę straży miejskiej. Strażnicy pojechali na miejsce i wezwali pracowników schroniska. – Okazało się, że to nie są szczątki jednej, ale pięciu małych saren – mówi Eugeniusz Ragiel. Było to na polnej drodze przy tzw. Balatonie. – Leżały tam poodcinane racice, trzewia. To draństwo, kto mógł zrobić coś takiego – pyta wyraźnie oburzony. Nie ma wątpliwości, że to robota człowieka. – Racice były poodcinane nożem. Poza tym, gdyby napastnikiem było jakieś inne zwierze, to przecież nie zgromadziłoby pięciu saren w jednym miejscu – mówi.

Przypomina, że znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem i sprawcy grozić może kara do 2 lat więzienia. Jeżeli sąd uzna, że było to znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem – kara może być o połowę wyższa.
Pracownicy schroniska oraz strażnicy proszą o pomoc ludzi o pomoc we wskazaniu sprawców. – Może ktoś widział tych ludzi – mówi E. Ragiel. Kontaktować się można ze schroniskiem dla małych zwierząt w Jeleniej Górze, tel. 75 64 20 156 lub ze strażą miejską, tel. 75 75 251 62.

Komentarze (11)

Nie miałbym dla takich miłosierdzia.

Nie miałbym dla takich miłosierdzia.

szmaciarz...

Kto? Kłusownik.

co zrobić z muzułmanami którzy patroszą prawie codziennie innowierców ?

Jaką pracę muszą wykonywać pracownicy schroniska.Łapią psy,sprzątają w kojcach,jeżdżą na wypadki z udziałem zwierząt,pomagają policji wejść do mieszkań gdzie są psy. Do tego zbierają padlinę itp. itd. W nagrodę otrzymują cięgi od społeczeństwa. Nie ukrywam,ze jestem pracownikiem MPGK,ale za zadne skarby nie przeniósłbym się do schroniska-pieniędzy tam nie zarobisz,a mozna złapać niezłe choróbsko,bądź zostać pogryzionym/zagryzionym przez jakiegoś potwora.Szacunek dla chłopaków,bo mają jedną z najcieższych prac w tym miescie do wykonania.

je*ani myśliwi....

Jak to kto? Zwykły sk... !!!

codziennie myśliwi patroszą kilkanaście saren, dzików i innej zwierzyny odcinaja racice, głowy, wybebeszają uzyskując miecho... jednak wszelkie odpady powinni utylizować albo co najmniej zakopywać w lesie... znalazł sie jeden który pozbył się odpadów w złym miejscu i juz dochodzenie? chyba za zaśmiecanie.... Powinna w tej sprawie wypowiedziec sie organizacja mysliwska aby stwierdzić, czy sarny pochodziły z polowania czy z kłusownictwa, czy nie były objęte ochroną - bo teraz chgyba na sarny jest zakaz polowania bo beda sie rozmnażać. Nie róbcie afery - zobaczcie ile patroszy sie dziennie cieląt, krówek czy trzody chlewnej - a miesko smakuje?

Powiem tak: wszyscy ludzie codziennie srają, bo muszą. Nie rób więc afery, jak przyjdą pod twoje drzwi i ci zakasztanią całą wycieraczkę, ok? A już szczególnie nie rób dochodzenia, przecież może w tej sprawie wypowiedzieć się lekarz, prawda?

Komentarz godny niewątpliwego buraka jakim jest LB.Minimum kultury , w nawet g****ej wypowiedzi- obowiązuje.Niezbędny kontakt to Straż Miejska i Nadleśnictwo