KPR II jedzie do Lublina, Finepharm zagra u siebie

Obie ekipy wydają się bardzo silne w tym sezonie. Całkowicie przemeblowany skład KPR-u i "podrasowany' skład Finepharmu walczy w tym sezonie o jak najwyższe cele. I choć drużyny ukrywają swoje aspiracje gołym okiem widać, że nie będą to ekipy zamierzające okupować ostatnie miejsca w tabeli. Jedynym kłopotem wydaje się skład na poszczególne mecze. O ile KPR II ma sporo zawodniczek w swoim składzie, a także może liczyć na wsparcie ze strony zespołu ekstraklasowego występującego pod tą samą nazwą, tak Finepharm boryka się z uzupełnieniem składu. W tym sezonie prawdopodobnie nie zagrają już główne przedsezonowe wzmocnienia Finepharmu - Kinga Ślusarczyk i Marzena Stochaj, choć ich gra w końcówce sezonu nie jest wykluczona. Ta pierwsza boryka się z dość poważną kontuzją - zerwania wiązadeł krzyżowych kolana, a druga jak już kibice zdążyli się dowiedzieć jest w stanie "błogosławionym". To sprawia, że Finepharm swoje mecze rozgrywa w siedem - osiem osób i zawodniczki nie wytrzymują kondycyjnie w ostatnich minutach spotkania. Jak na razie obie ekipy dobrze radzą sobie w rozgrywkach. KPR II odniósł zwycięstwo nad MTS Żory 27:18, doznał porażki z MKS Beskid Nowy Sącz 28:29, a ostatnio zremisował z Jarosławiem 28:28. Trochę lepiej (jak na razie) wypada Finepharm, który pochwalić się może dwoma zwycięstwami - z MTS Żory 32:28 i SMS Gliwice 35:34 i porażką z rezerwami SPR-Lublin 23:26.

W IV kolejce spotkań w Lublinie zagra KPR II, a w niedzielę na parkiecie przy ulicy Złotniczej swoje spotkanie przeciwko Beskidowi Nowy Sącz rozegrają podopieczne MIrosława Urama. Początek o godz. 18:30.