To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Koniec agonii Orła – ogłoszono upadłość

Koniec agonii Orła – ogłoszono upadłość

Mysłakowicki „Orzeł” jest w stanie upadłości a zarządzanie firmą przejął syndyk. Tak wczoraj zdecydował Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze. Dla pracowników to szansa na odzyskanie zaległych pieniędzy i niemal pewna utrata pracy.

W spółce nie ma już zarządu i prezesa, którzy od miesiący zwodzili załogę, obiecując wypłatę zaległych pieniędzy.

- Spotkałam się z pracownikami umysłowymi, w najbliższym czasie planuję spotkanie z pracownikami fizycznymi – mówi Alina Musiałowska, od wczoraj syndyk masy upadłości „Orła”. Jak mówi, stan niewypłacalności spółki wg danych z ewidencji trwa od 2008 roku! - Spółka nie płaciła składek ZUS, podatku od nieruchomości i innych podatków – mówi A. Musiałowska.

Będzie dążyła do uruchomienia środków finansowych na zaległe wypłaty dla załogi z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Zakład jest unieruchomiony od marca i nie ma środków i warunków do wznowienia produkcji. Prawdopodbnie pani syndyk zastosuje skrócony okres wypowiedzenia dla pracowników. To spowoduje, że szybciej dostaną oni zaległe pieniądze, no i bedą mogli zarejestrować się jako bezrobotni, bo do tej pory, przynajmniej formalnie, byli pracownikami nieistniejącego zakładu. Nie wszyscy, sporo pracowników zwolniło się i poszukało innej pracy.

Alina Musiałowska mówi, że będzie próbowała sprzedać przedsiębiorstwo w całości. To jedyna szansa, by nowy właściciel mógł wskrzesiń upadłego „Orła”. To o tyle korzystne, że nabywca kupoi je w stanie wolnym od obciążeń. Upadłość powoduje bowiem, że wykreślone zostaną hipoteki. Jest więc nadzieja, choć mała, na powrót Orła.

Więcej o tym w „Nowinach Jeleniogóskich”.

Komentarze (4)

Jak tak dalej pójdzie to nie tylko w Jeleniej Górze nie będzie pracy lecz też okolicznych miejscowościach i na mapach będzie widniał nasz rejon jako czarna dziura z gigantycznym i lawinowo rosnącym bezrobociem.

czyżby to był nowy sposób na przejęcie w prywatne ręce kolejnej firmy?Kupujący będzie miał czystą hipotekę i wolną ręke w zarządzaniu.Już nie będzie to S.A.tylko prywatny biznes.Czy w tym kraju nie skończy się cwaniactwo?

Przejęcie w prywatne ręce?? Przecież to było już prywatne,a teraz będzie tylko kompletnie oddłużone i nie zdziwiłbym się, gdyby to kupił jakiś kolega pana prezesa. Nie udało się pozbyć długów w normalnej działalności to sąd pomoże :)

Z pomocą Pani syndyk to mam wątpliwości czy w ogóle będzie sprzedane w całości. Tak na marginesie syndyk to osoba która powinna się cechować wysokimi kwalifikacjami pozwalającycmi na sanację przedsiębiorstwa znajdującego się w trudnej sytuacji tak aby mogło podjąć działalność a nie na fizycznej likwidacji i to przez co najmniej 3 lata pobierając przy tym nie małe wynagrodzenie.