To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kolejny turysta zaginął w górach

Ratownicy Krzysztof Rajkowski i Tomasz Trusewicz z psem Grotem ruszają zielonym szlakiem od Przełęczy Okraj. Fot. ROB

Od rana GOPR prowadzi poszukiwania 54-letniego mężczyzny. Zaginął w sobotę rano w Karkonoszach.

Zaginiony mężczyzna to mieszkaniec województwa lubuskiego. Wyruszył ze schroniska pod Łabskim Szczytem w sobotę o 9 rano. O tej godzinie zadzwonił do żony, która była w domu. Z relacji kobiety wynika, że pierwotnie zmierzał w kierunku Przełęczy Okraj. Około godziny 11 zadzwonił jednak do niej ponownie, mówiąc że na szlaku panują bardzo trudne warunki pogodowe.

 

- W górach panowała wówczas bardzo ograniczona widoczność, była zamieć śnieżna, a temperatura sięgała -7 stopni Celsjusza. Turysta zmienił więc swoje plany. Prawdopodobnie chciał zakończyć wędrówkę w Karpaczu. Wszystko wskazuje na to, że szedł Drogą pod Reglami. Tak przynajmniej przekazał żonie. Potem wyłączył już telefon. Gdzie wtedy przebywał, tego nie wiemy – relacjonował Jacek Kieżuń, dowódca akcji poszukiwawczej GOPR-u.

 

Od tego momentu ślad po mężczyźnie zaginął. Na nocleg chciał się zatrzymać w Schronisku w Dolinie Łomniczki. Być może bliscy przypuszczali, że kiedy tam dotrze, odezwie się. Niestety, tak się nie stało. Żona zawiadomiła policję, która z kolei poprosiła o pomoc Karkonoską Grupę GOPR.

 

Dwudziestu ratowników górskich poszukuje mężczyzny od rana. W góry wyruszyły dwu i trzyosobowe grupy. W akcji uczestniczą także trzy psy. Goprowcy przeczesują niemal całe Karkonosze, od Szklarskiej Poręby po Przełęcz Okraj. Poszukiwania rozpoczęły się Łabskiego Szczytu do Drogi pod Reglami, a następnie od dolnej stacji wyciągu na Kopę na wschód w kierunku Przełęczy Okraj ze szczególnym naciskiem na Dolinę Łomniczki. Jeśli poszukiwania nie przyniosą rezultatu, akcja przeniesie się w rejon pomiędzy Karpaczem a Borowicami.

 

Ratownicy przyznają, że szanse na odnalezienie go żywego maleją. – Najprawdopodobniej nie był przygotowany do nocowania pod gołym niebem. Uratować go mogłaby na przykład jama śnieżna lub wiata, w której by się schronił. Mimo że część z nich wcale nie znajduje się bezpośrednio na przeczesywanym szlaku, to i tak je sprawdzamy – przypuszcza Jacek Kieżuń.

 

Od weekendu warunki w górach wyraźnie się poprawiły, choć zaspy w górnych partiach Karkonoszy nadal sięgają nawet 1,5 m. - Wzrosła jednak temperatura powietrza do -3/-4 st. C. Wiatr jest umiarkowany 10 m/s, ale i tak potęguje uczucie zimna. Poprawiła się też widzialność. Miejscami szlaki są zlodowaciałe – mówi dowódca akcji.

 

Ze szczegółowych informacji uzyskanych od żony zaginionego wynika, że mężczyzna dość często maszerował po górach. W tym feralnym dniu był ubrany w czerwoną kurtkę, czarne spodnie. Miał na sobie czarno-czerwony plecak i czarną, wełnianą czapkę. Poszukiwania potrwają do zmierzchu, a więc co najmniej do godziny 17.

 

- Jeśli warunki pozwolą na dalszą wyprawę, wówczas niewykluczone, że przedłużymy je jeszcze o dwie godziny – dodał Jacek Kieżuń.

 

Akcja poszukiwawcza została przerwana około godziny 18, po tym jak warunki pogodowe w górach diametralnie się pogorszyły. Działania będą kontynuowane jutro rano, a w rejonie Śnieżnych Kotłów gdzie jest najwięcej śniegu, dopiero po jego częściowym stopnieniu.

Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Dowódca akcji Jacek Kieżuń. Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB
Fot. ROB

Komentarze (17)

fajny ten Pan w czarnej kurtce ;)

potwierdzam; mnie też się podoba ten Pan w czarnej kurtce;
wszyscy panowie goprowcy są godni uwagi -ale przede wszystkim: wielki szacunek dla Nich!

Super piesek :))

Jestem pod wrażeniem pana w .....czarnej kurtce ciasteczko...

Zaginął mężczyzna, jego rodzina pewnie odchodzi od zmysłów, poszukiwania to nie zabawa!!! A WAS tylko stać na podniecanie się jakimś panem w czarnej kurtce... po prostu brak słów!!!

Doskonale wiem co znaczy miłość do gór i jak bardzo potrafią one przyciągać... Fascynują mnie i budzą we mnie respekt. Tam człowiek czuje sie wolny, ale i musi pamiętać o potędze matki natury... Bardzo mocno trzymam kciuki i wierzę, że mimo upływającego czasu wszystko skończy się szczęśliwie. Nadzieja umiera ostatnia!!!

No mnie sie tesz podoba ten pan w czarnej kurtce powinien sie rozgladac za praca w filmie na serio.

"tesz" powiadasz...

A najśmieszniejsze jest to, że to "Pan w czarnej kurtce" sam sobie daje te komentarze o "ciachu" Żenada i budowanie własnego ego

Tak z pewnoscia osadzasz kogos w ten sposob bo zazdrosc cie zabija ZABIJA!!!.....

[quote=Ihaaaa]A najśmieszniejsze jest to, że to "Pan w czarnej kurtce" sam sobie daje te komentarze o "ciachu" Żenada i budowanie własnego ego[/quote]
Ihaaa idź się lecz

sam, czy nie sam, ważne, że ratuje ludzi...

tak Pan w czarnej kurtce nie ma co robic tylko dodawc sobie kometarze jakie z niego ciacho ....ludzie nie macie co pisać !!! Brawo dla chłopaków i powodzenia!!!życzę aby tej zimy było jak najmniej takich przypadków !!!

Sprawa poważna! Rodzina pewnie odchodzi od zmysłów! niemniej jednak pan w czarnej kurtce przyciągnął moją uwagę. Trzymam kciuki za szczęśliwy koniec!

Panie MAGDA ... Pan się tak nie podnieca bo Panu żyłka pęknie.

Turysta się prawdopodobnie odnalazł choć niestety nie sam i niestety tragicznie skończył. Teraz już można się zachwycać 'panem w czarnym', chociaż bardziej mi się podoba jeden z panów niebiesko-czerwonych;-) Chwała Wam za to co robicie

tak kochał góry i w górach zginął;(