Swojego niezadowolenia zarówno z poziomu sędziowania jak i swoich podopiecznych nie krył trener Pogonii – Ryszard Poznański, który krytykował ich pracę. Dostał nawet tzw. „dacha” za podważenie decyzji sędziowskich, a swoich zawodników zrównywał z ziemią – Jeden osioł, drugi osioł, cała ławka to ośla ławka – mówił do swoich podopiecznych, których ściągał, gdy ci nie trafili z czystych pozycji i siadali na ławce rezerwowych. Wszystko dlatego, że do trzeciej kwarty jego podopieczni świetni sobie radzili nie odpuszczając i grając bardzo konsekwentnie.
Trener – Ireneusz Taraszkiewicz dał więcej minut zmiennikom min. Michałowi Kozakowi, Karolowi Cierzniewskiemu, Tomaszowi Maryniewskiemu czy Pawłowi Mincielowi. Ci całkiem nieźle wypadli i do przerwy Sudety prowadziły 34:32.
W drugiej połowie meczu głośno było na ławce trenerskiej gości, gdzie trener jak i zawodnicy narzekali na decyzje sędziowskie. Punktem zwrotnym był wspomniany „dach” dla R. Poznańskiego, po tym Sudety zaczęły wypracowywać solidną przewagę. W pewnym momencie urosła do tego stopnia, że na parkiecie pojawił się powracający po kontuzji – Maciej Kiełbasa i debiutujący w pierwszym zespole syn trenera – Bartosz Taraszkiewicz. Nie zagrał jedynie Łukasz Niesobski, który nadal leczy kontuzję palców ręki. Swój mecz wygrał również z Pleszewa (Open Basket – 79:66 MKS Skierniewice) i to oni wraz z Sudetami nadal przewodzą z w II lidze grupy męskiej koszykówki.
Komentarze (3)
Taraszkiewicz B.? Chyba ze Tata trener... to co innego!
do autora: pisząc "dach" fajnie by było wspomnieć co to jest. Fachowo to się nazywa przewinienie techniczne. Jeśli chce się pisać takie artykuły, to może warto zasięgnąć czasem literatury związanej z dyscypliną, bo na samych "slangowych" określeniach daleko się nie zajedzie.
W poprzednich publikacjach pisaliśmy co to jest "dach" i każdy kibic koszykówki powinienem to wiedzieć. Nie będziemy przy każdej publikacji wracać do tego tematu.
Pozdrawiam.