To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Gdynia: Mistrz wygrał z liderem ze Zgorzelca

W zaległym, szlagierowym meczu 4. kolejki Tauron Basket Ligi koszykarze Asseco Prokomu pokonali w Gdyni drużynę PGE Turowa 73:72 (11:20, 19:14, 22:18, 21:20). Stawką interesującej konfrontacji najlepszych zespołów, z pasjonującą końcówką, z 12-krotną zmianą prowadzenia i 11-krotnym remisem oraz z efektownymi akcjami, była rywalizacja o prestiż i wygranie rundy zasadniczej. W pierwszym spotkaniu w Zgorzelcu górowali czarno – zieloni 72:63.

Do przerwy (30:34), turowianie czterokrotnie trafili do kosza zza linii 6,75 metrów, ale pudłowali z półdystansu. Na 22 próby celnych było tylko 8 rzutów. Jeszcze niższą, tylko 33 procentową skuteczność prezentowali podopieczni trenera Tomasa Pacesasa. Niski wynik to również efekt twardej defensywy w obu ekipach.
Po trzeciej kwarcie na świetlnej tablicy widniał remis 52:52. który zapowiadał wielkie emocje w końcowej odsłonie.

Trener Jacek Winnicki asygnował do gry wyjściową piątkę (Jackson, Wysocki, Thomas, Tomaszek i Brkic). Po dwóch z rzędu stratach piłki Prokom wygrywał 62:57. Potem „trójkę” z 8 metrów trafił Torej Thomas (razem 10 pkt.). Kolejnymi dwoma udanymi rzutami z dystansu mile zaskoczył skrzydłowy PGE Turowa, rezerwowy Michał Gapiński (8). Przy jednopunktowym prowadzeniu koszykarze ze Zgorzelca celnie rzucił Bułgar Filip Widenow (Prokom). Po dobrym podaniu od Thomasa za dwa punktował młody Gapiński i to goście na 7,8 sekund do końca wygrywali 72:71. Ostatnia, dobrze ustawiona akcja mistrzów Polski należała dorzucającego obrońcy Tommy Adamsa.

Na cztery sekundy przed końcem meczu piłkę mieli koszykarze Turowa. Niestety błąd kroków popełnił Marko Brkic i to gospodarze cieszyli się z jednopunktowego zwycięstwa. Dla pokonanych, którzy nie stracili szansy zajęcia pozycji lidera przed fazą play off, najwięcej punktów wywalczyli kapitan Konrad Wysocki (15) i Ivan Zigeranovic (12). W Prokomie brylowali Daniel Ewing (15), Ratko Varda (11) i Tony Adams (10). Były zawodnik brunatnych Robert Witka trafił za 11 „oczek” (1 x 3). Na boisku znów zabrakło Oyntela Woodsa. Prokom pokazał się jako zespół szerokiej kadry, z mocnymi zawodnikami pod koszem i na obwodzie.