- Zatrzymały się na wysepce na środku jezdni – relacjonuje sierżant sztabowy Tomasz Tkaczuk z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, który był na miejscu zdarzenia. - Przed pieszymi zatrzymał się samochód terenowy, by je przepuścić. Obie więc weszły na jezdnię. Ale fiat, który jechał drugim pasem, nie ustąpił im pierwszeństwa.
Jednej z dziewczynek udało się uniknąć zderzenia, druga zatrzymała się na masce. Poszkodowana trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nie jest wykluczone, że kierowca jechał za szybko. - Na samochodzie są widoczne ślady uderzenia. Prawdopodobnie na liczniku miał więcej niż 50 km/h – mówi Tomasz Tkaczuk.
Sprawcy w najlepszym wypadku grozi mandat w wysokości tysiąca złotych. W najgorszym – zatrzymanie prawa jazdy i sprawa przed sądem grodzkim.
Komentarze (11)
Dlatego ja zakazałam żeby moje dziecko nigdy ale to nigdy nie przechodziło gdy zatrzyma się samochód aby przepuścic go na pasach bo następny może nie byc już taki kulturalny i dramat gotowy!!!!!!!!!
A dziewczynce życzę aby szybciutko wróciła do zdrowia, a kierowcy aby zabrali mu prawko!!!!!!!!!
Białe auto!!!
Jak zwykle jakiemuś krawacikowi się śpieszyło. Białe auta z kratką to zaraz po kierowcach ciężarówek największa zmora na polskich drogach... Mają wszystko gdzieś, nie ich samochody, nie oni za to płacą...
drugą dziewczynke powinno sie objąć opieką psychologa,bo to traumatyczne przeżycie.
To jakaś plaga! W niedzielę około godz. 17 grupka dzieci w wieku około 11 lat szła w kierunku kościoła Garnizonowego i tam również na przejŚciu dla pieszych BIAŁY SAMOCHÓD potrącił chłopca, ten upadł a samochód dalej pojechał!!! na szczęście skończyło sie tylko na bólu nogi, chłopiec jednak długo był w szoku a żadno z dzieci nie widziało rejestracji , wszystkim tylko utkwił kolor odjeźdżającego samochodu...
to prawda żeby nie ustępować na przejściu. To zbyt niebezpieczne w naszym kraju. :dry:
Po co!!! i tak jest winny, a rozgrzeszenia i tak nie dostanie.
Dlaczego nie pokazują "gębusi" tego psychola kierowcy. To już nie jest naruszenie jego dóbr osobistych ponieważ ewidentnie popełnił wykroczenie, a tak nie wiele brakowało do zabójstwa. Na pewno był wpatrzony w zielone światło na przejeździe i chciał "biedaczek" zdążyć przed czerwonym. :evil:
Zwracam honor on jechał od strony świateł więc nie to nie było powodem.
a to jakiś przedstawiciel banku z żółtym logo?? bo ma taką nalepkę z boku
Mandat to za mało, należy łapy połamać.
A może najpierw jakaś spowiedź?