Zamontowane dodatkowe zabezpieczenia, przebudowane tory i jezdnie gwarantują sprawny przejazd przez torowisko. Przejazdowe inwestycje na Dolnym Śląsku za 26 mln zł to element ogólnopolskiego programu współfinansowanego z unijnych środków POIiŚ.
- Na Dolnym Śląsku projekt obejmował 21 przejazdów. To m.in. 8 skrzyżowań drogi z linią kolejową Katowice – Legnica. Zmontowano dodatkowe zabezpieczenia w Bolesławicach i teraz o przejeździe pociągu informuje kierowców sygnalizacja świetlna i dźwiękowa. W Stanowicach, Międzyrzeczu i Jaworze zabudowano sygnalizację świetlną i półrogatki. Na skrzyżowaniach zamontowano także monitoring i ledowe oświetlenie. W miejscowościach Strzegom Graniczna, Doboszowice i Jaworzyna Śląska wymieniona została sygnalizacja przejazdowa. Na dojazdach do skrzyżowań została położona nowa nawierzchnia – informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP LK. - Zmodernizowane zostały przejazdy na trasie Wrocław Główny – Międzylesie w miejscowościach: Warkocz, Bystrzyca Kłodzka, Ławica i Strzelin. Na linii Kłodzko – Wałbrzych prace wykonano w Ścinawce Średniej. Zwiększył się poziom bezpieczeństwa na przejazdach w Jaczkowie, Jeleniej Górze, Żarowie na linii Wrocław Świebodzki – Zgorzelec. Pozytywnie zmienił się stan skrzyżowań kolejowo-drogowych w Bierutowie i Legnicy.
Na przejazdach w Starej Kamienicy, Zarębie i Mikułowej (linia Wrocław Świebodzki – Zgorzelec) zamontowano sygnalizację przejazdową, która informuje kierowców o nadjeżdżającym pociągu. Na skrzyżowaniu w Mikułowej poza sygnalizacją ustawiono też rogatki. Prace na dolnośląskich przejazdach realizowano w latach 2018-2020.
Komentarze (5)
Doopy Wołowe (DW), pseudoturysty z Wrocławia i tak przyjadą i wpakują się pod pociąg, bo oni nie znają niczego szybszego od furmanki.
Hehe, to tacy lokalni kamikadze, wrocławscy mikole celowo podkładają się pod pociągi albo wieszają na trakcji elektrycznej, bo w ten sposób próbują zatrzymywać pociągi jadące na Dolny Śląsk.
Wrocławskiego Mikola nawet zasieki nie powstrzymają. Niedawno wrocławscy mikole pobazgrali sprayem pociągi w Głogowie i pobili SOK-istę, który próbował interweniować, wcześniej np. spalili zabytkowy wagon w Dzierżoniowie. Szyny na linii lwóweckiej też kradli wandale z Wrocławia. Wpiszcie w Google np. "Bazgrali sprayem po pociągu, dopadli ich sokiści. Padły strzały!" i zobaczcie o kim piszą. Normalnie samo bydło mieszka w tym Wrocławiu.
SOKiści nie mają broni ani paralizatorów na bydło?
Albo pałami lać to wrocławskie bydło.