- Wynik biathlonistów nie jest powalający. Był tylko jeden bieg, w którym Polki zaprezentowały się bardzo dobrze: piąte miejsce Nowakowskiej, siódme Cyl i piętnaste Krystyny Pałki. Wydawałoby się, że sztafeta powinna być bardzo mocna, a miejsce w ósemce pewne, tymczasem były dopiero dwunaste – podsumował występ biathlonistów zawiedziony Nurowski.
Same zawodniczki także nie kryły rozżalenia po biegu sztafetowym: Presja nas zjadła. Tak bywa. Założeniem było miejsce w szóstce i ono było w naszym zasięgu. Wyszło, jak wyszło. Nie trzeba było po prostu nastawiać się na medal – komentowała biathlonistka MKS Karkonosze.
Wczoraj przed południem zawodniczki powróciły do kraju. - Nie wszystko wyszło tak jak sobie to zaplanowałam, ale efekt końcowy jest bardzo dobry. Życiowy rezultat na Igrzyskach - marzyłam o takim wyniku – podsumowała na swojej stronie internetowej, Agnieszka Cyl. - Teraz odpoczynek w domku, oczywiście aktywny, żeby na kolejne Puchary pojechać w dobrej dyspozycji. Czeka mnie jeszcze trój-pucharowy bój o jak najwyższą lokatę w końcowej klasyfikacji Pucharów Świata: Kontiolahti-Oslo-Khanty – dodaje siódma biathlonista na świecie w biegu indywidualnym.
Komentarze (3)
Gratulacje dla Agnieszki za występ w Vancouver - szczególnie za 7. miejsce w biegu indywidualnym oraz dobrą zmianę podczas sztafety :):):)
powodzenia na pozostałych startach w tegorocznym Pucharze!
Agnieszka to bardzo mila dziewczyna.Trzymam za nią kciuki,życzę zdrowia i sukcesów.Pozdrowienia ze Szklarskiej Poręby.
I my tez życzymy Pani Agnieszce dalszych osiągnięć. Pozdrawia grupa z Szklarskiej Poręby.