To ona namówiła uczniów do oddawania krwi. Nie musiała specjalnie przekonywać. W lutym już jedna grupa uczniów tej szkoły była w punkcie krwiodawstwa.
- Była hasło, że jest taka akcja i już. Nasza krew może komuś uratować życie – mówi Mateusz Skrok, jeden z uczniów. Jego starszy brat, także uczeń „Mechanika”, też jest honorowym krwiodawcą.
W ubiegłym roku krew oddała na przykład niemal cała klasa żeńska z „Mechanika”. To jedyna szkoła w mieście, w której w tak zorganizowany sposób uczniowie oddają krew.
- Taka postawa uczniów oczywiście wpływa na oceny z zachowania, jakie są im wystawiane. A poza tym, nie mają żadnych innych szkolnych profitów. Oddają krew, bo po prostu chcą. Nasze koło uczestniczy też w innych akcjach. Współorganizowaliśmy w jeleniogórskim ośrodku PCK Mikołajki dla najuboższych rodzin, a w okresie przedświątecznym uczniowie pomagają w supermarketach pakować klientom zakupy i w ten sposób kwestują na rzecz PCK – opowiada Marzena Traczuk.
Chętnych do oddania krwi było więcej, ale nie wszyscy spełnili wymogi, bo np. mieli niedowagę, albo w okresie ostatnich sześciu miesięcy robili sobie tatuaż, czy mieli jakieś zabiegi.
Komentarze (1)
Marzenko gratuluje pomysłu i pozdrawiam , kiedy wpadniesz na basen ??