To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Łukasz Niesobski - "Znamy się nie od dziś"

Już tylko zostały sprawy formalne – powiedział na dzisiejszym treningu Łukasz Niesobski. Już niebawem młodszy z braci Niesobskich, który grał w Gorzowie znów założy koszulkę Sudetów.


Rozmowa z Łukaszem Niesobskim.

Długo zastanawiałeś się nad grą w Sudetach?

- To była szybka decyzja, zwłąszcza że wiedziałem jaki skład będzie na przyszły sezon. Jestem w 99 % już zawodnikiem Sudetów, pozostały tylko formalności.

Jak spędziłeś miniony rok?

- W Gorzowie gdzie grałem było dużo zajęć, przede wszystkim lekkoatletycznych. Szkoda mi było, że opuściłem Sudety zwłaszcza, że tu była pierwsza liga. Jednak najważniejsze jest wykształcenie i tylko dlatego odszedłem, ze względu na studia. Miniony rok okupiłem ciężką pracą zarówno na studiach jak i treningach.

Czy Ciebie jak i twoich kolegów z drużyny stać na awans do I ligi?

- Myślę, że tak. Można powiedzieć, że znamy się jak „łyse konie”, bo wszysycy chłopacy którzy byli w momencie, gdy awansowaliśmy są i teraz. Druga liga zawsze jest wielką niewiadomą, bo liczy się przede wszystkim zgranie drużyny, a nie sami zawodnicy. Nawet mając świetnych zawodników, można przegrywać spotkania i to w samych końcówkach.

Kogo należy się obawiać w walce o awans?

- Pleszew i Kutno to przede wszystkim. W WKK Wrocław będzie grał dobrze znany Adam Wójcik, więc tam też będzie dobra drużyna, podobnie jak w Opolu.

Niewiadomo jak potoczą się losy Alana Urbaniaka i Mariusza Matczaka i jeśli nie uda się zarządowi klubu z nimi dogadać to ty możesz stać się graczem na pozycji numer 1. Czy jesteś w stanie podołać takiemu wyzwaniu?

- W zeszłym sezonie dużo grałem na jedynce, mimo, że nie jest to moja nominalna pozycja. Ja jednak wierzę, że Mariusz Matczak tutaj przyjdzie i myślę, że on wypełni tą lukę jako podstawę, a jak wystąpię jako zmiennik. Nie ma co jeszcze przesądzać. Alan jest typową jedynką i dobrze, żeby jednak grał u nas.

Ze swoim bratem Łukaszem znów będziesz grał w jednej drużynie...
- Znamy sie z bratem bardzo dobrze, nie raz graliśmy na podwórkach, asfaltach i wiemy czego możemy się spodziewać po sobie. Zobaczymy czy będzie nam dane grać razem na boisku. Mamy jeden cel i do tego będziemy dążyć, nie zależnie czy to ja będę przebywał więcej czasu na boisku czy on.

Rozmawiał Mateusz Banaszak

Na zdjęciu Łukasz Niesobski podczas pierwszego treningu Sudetów na siłowni

Komentarze (2)

Hejka Łukaniu!!! :*

ŁUKASZ to bardzo inteligentny chłopak.To wynika z wywiadu i nie tylko.Najciekawsze jest to ,że najpoważniejsi nasi rywale mają pochodzic z ..Pleszewa i Kutna.Gdzie znaleźć te gminy na mapie i ilu mieszkanców tam mieszka?